Podróż w nieznaną stronę świata
Zaczynam patrzeć coraz częściej
Nie liczę nawet ile razy
Nie wiem co dzieje mi się z sercem
Jaki jest wyraz mojej twarzy
Od stóp do głowy wymierzone
Sokolim okiem przez lunetę
Głowę odwracam w twoją stronę
Widzę tam bóstwo nie kobietę
W zmysłach traconych mimowolnie
Jestem lub nie ma mnie też wcale
Nic we mnie nie jest już spokojne
Jadę karetką na sygnale
Miłość to droga do szaleństwa
Podróż w nieznaną stronę świata
Zapięty kaftan bezpieczeństwa
Czy widzisz we mnie już wariata
Gregorek,14.11.20
Komentarze (7)
Ale fajnie!
Pozdrawiam :)
To prawda, ludzie czasem wariują z miłości ;)
Zobaczy pewnie dopiero wtedy, jak zapuka do drzwi i
otworzy, a co będzie jak niespodzianka upokorzy?
Zgaduję - następny wiersz z relacją.
miłość ukazana nie w czułych słówkach a w wesołych o
niej refleksjach
Prawdziwa miłość jest jak wirus...trudna do
wyleczenia, a jeśli się uda, to i tak zostają
blizny...
Pozdrawiam :)
:)) Mam nadzieję, że peel jednak nie wyląduje na
oddziale kardiologicznym ani psychiatrycznym. Miłej
soboty:)
Miłość to droga do szaleństwa- coś w tym jest...