Podróż po całym świecie XLVII
Kolejna odsłona tego cyklu.
"Podróż po całym świecie XLVII".
11.07.2020r. sobota 11:51:40
W czasie Pandemii też można w
powspominać.
Tym razem także nieco krócej.
I
W Bolonii w Pikanotece Narodowej widziałem
Madonnę z Dzieciątkiem w Glorii i ze
świętymi.
Jest to obraz Guido Reni, a dokładnie olej
na płótnie z 1631-1632 roku.
Obraz ten jest nazywany Palla della Peste,
czyli ołtarz dżumy. Jest to dar wotywny po
ustąpieniu zarazy w Bolonii. W 1630 roku w
Bolonii zabiła 20 tysięcy ludzi, na
ówczesne 70 tysięcy mieszkańców w
mieście.
Na obrazie widzimy Matkę Bożą z
Dzieciątkiem, widzimy ją w górnej części
obrazu. Otoczeni są glorią, a więc
złocistym blaskiem. Na dole obrazu widać
jak modli się siedmiu świętych. Trzech z
nich stoi, a pierwszy z lewej to nie kto
inny jak święty Karol Boromeusz, czyli
arcybiskup Mediolanu. On to zasłynął swą
bohaterską postawą wobec tej zarazy w tej
mieście.
Na obrazie widzimy także klęczącego poniżej
Maryi św. Petroniusz-a, który w V wieku
biskupem Bolonii oraz św. Franciszek z
Asyżu. Ponadto dwaj jezuici, a mianowicie
św. Franciszek Ksawery i św. Ignacy Loyola.
Głodnemu chleb na myśli,
A więc podróżnikowi, pielgrzymowi kolejne
wyprawy.
Pięknie jest widzieć to wszystko,
By zapominać o wszystkim co
niedoskonałe.
Zwłaszcza tym w nas.
Włoską ziemię, jak i Hiszpańską odwiedzałem
wielokrotnie,
Najwięcej jednak razy byłem we Francji,
A na pierwszym miejscu są pobliskie
Niemcy.
Tak sobie wspominam
I przesuwam kolejne granice zdumienia,
Bo pewne kontrasty
Z różnych zakątków wracają jak bumerang.
Teraz nie planuję żadnej wyprawy
I chyba o dziwo w to lato nigdzie mnie nie
ciągnie.
A jednak jest smutek i tęsknota,
Trudno to powstrzymać.
Wszakże w tym roku byłem i zwiedzałem
Szwecję oraz Danię.
Moja Miłość do podróży aktywnych
Pewnie znów wygra,
A może zmienię zdanie
I zaryzykuję,
Jeżeli nie odwołają kolejnego sylwestra
To znów znajdę się na włoskiej ziemi.
I będę nowy rok od 27 grudnia do 2 stycznia
Witać w Turynie.
II
W Asyżu w Bazylice św. Franciszka. tam
byłem w 2012 roku, powiem dokładnie 27
lipca tegoż roku. Tam to widziałem św.
Stanisława, a dokładnie obraz, św.
Stanisław Wskrzeszający Piotrowina. Jest to
właściwie fresk z około 1338 roku, a
autorem jest Puccio Capanna.
W kościele dolnym wspomnianej bazylili
znajduje się kaplica św. Stanisława,
biskupa i męczennika, patrona Polski. Ta
kaplica to pamiątka po uroczystości z 1253
roku, która miała miejsce w Asyżu. Wtedy to
właśnie papież Innocenty IV dokonał
kanonizacji Stanisława ze Szczepanowa.
Ten fresk jest to ilustracja legendy, która
została spisana w trzynastowiecznym żywocie
św. Stanisława.
Na obrazie widać między innymi świętego w
złocistych szatach liturgicznych i z głową
otoczoną aureolą i jak właśnie w tym stroju
pomaga wyjść z grobu nagiemu
nieboszczykowi.
Przypomnę, że ów święty został zabity z
rozkazu króla Polski, a dokładnie Bolesława
zwanym Szczodrym bądź też Śmiałym. Jak
podaje stara legenda poćwiartowane ciało
świętego zrosło się w cudowny sposób, co
miało symbolizować los Polski, która
zjednoczyła sie po okresie rozbicia
dzielnicowego.
Pozostając we Włoskich klimatach
To cofam się do 2012 roku,
Tak prowadzi mnie droga wspomnień
I mimo, że perła w koronie
Została zabrana przez Covid
To teoretycznie jak i praktycznie
Można się ruszyć.
Może na luzie znów będzie,
Póki co jednak wsteczny wciśnięty
I ręczny zaciągnięty.
Wspomnienia wciąż powracają,
Czasem też te złe
I patrzy mi to wszystko w oczy
I mówi do mnie
Jakże wymownie.
Teraz nie tańczę z Włoszką,
Hiszpanką, Portugalką,
Lecz z golarką przed lustrem.
III
Lubicie Madryt i Prado? Oby tak, bo już po
raz n-ty wam we wspomnieniach tam
zabiorę.
Tam to widziałem płótno z 1603 roku, a
dokładnie olej na płótnie, a na nim św.
Bernardyn autorstwa Dominikos-a
Theotokopulos-a zwanego także El Greco.
Święty Bernardyn żył w latach 1380-1444 i
był słynnym kaznodzieją. Ten święty na tym
obrazie został przedstawiony w
franciszkańskim habicie. To tego zakonu
wstąpił w 1400 roku. On to zasłynął ako
reformator życia zakonnego i przygotował
wyodrębnienie się franciszkanów
obserwantów. Trzymana w lewej ręce księga
jak można się domyślać to reguła
zgromadzenia, o której ścisłe
przestrzeganie apelował święty.
Z lewej strony na obrazie- w tle znajdują
się namalowane zabudowania Toledo. Święty
nie był związany z tym miastem, ale obraz
powstał na zamówienie kolegium
franciszkańskiego właśnie z tego miasta.
Na obrazie z prawej strony na dole jest
namalowana, charakterystyczna rzecz, a
dokładnie trzy mitry biskupie. Są to jego
atrybuty i ukazują jego pokorę.
Co wyprawa wspomnień
To Hiszpania, a dokładnie Madryt,
Na prawdę tak wiele piękna tam,
Które chce się przybliżyć,
Że to już powoli tradycja,
By każde wspomnienie o Madryt zahaczało.
Telefon mi ostatnio przypomniał,
Że ostatnim razem tam byłem
W dniu 2 stycznia 2019r.
Znaczy się od 26 grudnia do 2 stycznia,
A nawet tak jakby 3 go.
To takie szczegóły, ale cieszą.
Te zakonnice tam spotkane
I ów ubaw z toaletami,
Prysznicami i przygodami...
Już coś wspominałem,
Resztę pominę
Lub wrócę innym razem.
Madryt na pewno się jeszcze nie
wyczerpał.
Tymczasem Pan Bóg zrobił co trzeba
I uspokoił niektórych,
Ale my religijnie tam zmierzaliśmy,
Więc w tym roku dostaliśmy rykoszetem.
Z wielką radością wczoraj byłem i nadrobiłem zaległości u kilku osób. Zapraszam ponownie do mnie :)
Komentarze (13)
Boże! Spuść bombę i walnij tę trąbę!
Pinakoteka a nie pikanoteka!
Nieuku, poprawisz w końcu tę "pikanotekę" na
"pikanotekę"?
Słów brak!
Piękna przygoda ...
vfguy
głowa mi spadła na klawiaturę, powyżej ślad tego!
Człowieku! to jest "piNAkoteka" a nie "piKAnoteka"!
Kpiarz w Parze.
Tak nie pomyliłem się Pikanoteka w Bolonii.
W google znajdziesz.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Pinacoteca_Nazionale_di_
Bologna
Jeśli byłeś - czekam na Twoje wspomnienia z Akwizgranu
(Aachen) i Spiry (Speyer) w Niemczech. Jestem
zakochany w tych miastach.
Myślę, że wielu z pewnością mogłoby Ci pozazdrościć
owych podróży.
Pozdrawiam.
Marek
Dużo podróżowałeś. Podziwiam i pozdrawiam.
"W Bolonii w Pikanotece Narodowej widziałem"
(skopiowane za pomocą ctrlc ctrlv)
A cóż to jest "pikanoteka"?
Może "pikantoteka"? Ale to nie pasuje do religijnego
przekazu.
Przynajmniej masz piękne wspomnienia, i teraz w dobie
coronawirusa możesz wracać tam marzeniami.
Wspaniałe wspomnienia Łukaszu, urzekł mnie zwrot
"przesuwam kolejne granice zdumienia" - świetne!
Pozdrawiam serdecznie :)
Dzięki wspomnieniom odsuwamy od siebie samotność i
smutek.Pozdrawiam serdecznie:)
W odpowiedzi do wczorajszych komentarzy.
P.S. zielonaDana i inni.
Ja komentarze dyktuję, a szybko mówię, współczesna
technologia jest pomocna.
Co do czytania czytam mimo słabego wzroku ekstremalnie
szybko. jednak nie są to rekordy w szybkości. I może
mało do uwierzenia zawsze robię kilka rzeczy na raz i
tym razem też tak było. Sport lub coś innego
śledziłem. Co do szybkości jeszcze należy zauważyć
różnice w czasie pomiędzy poszczególnymi rozterkami,
kiedy zacząłem pisać.