Podróż po całym świecie XXIV
Trochę nadrobiłem u was.W akwarium mam pełno jajek skalarów, więc muszę założyć kolejne akwarium-zdążyć przed spotkaniami firmowymi.
"Podróż po całym świecie XXIV".
11.08.2018r. sobota 12:56:00
I
Podczas wędrówek dotarłem do Muzeum Nortona
Simona Pasadena tam to widziałem Narodzenie
św. Jana Chrzciciela autorstwa Batolome
Esteban-a Murillo. Jest to olej na płótnie
z około 1655 roku.
Na tym obrazie widzimy jak szczęśliwa
rodzina owego świętego znajduje się na
drugim planie. Elżbieta, która jest
zmęczona porodem leży w łóżku. Z kolie
służąca podaje jej posiłek. Niemowlę jest
pielęgnowane przez cztery kobiety, do nich
podchodzi Zachariasz. Całą historię o tym,
że nie mogli mieć dziecka, a potem
Zachariasz z niedowiarstwa zaniemówił jest
bardzo dobrze znana.
Świat taki piękny, nie jest skryty,
Czasem tylko w chmurach spowity,
Ja świat wielbić chcę,
Bo mnie podróżować po nim chce się.
Pan Jezus opiekuje się tym światem,
Musimy zjednać się z Jego majestatem.
II
Najbliższego Sylwestra spędzę w Madrycie.
Tam to w Muzeum Prado niegdyś widziałem św.
Elżbietę Portugalską na oleju na płótnie z
około 1635 roku. Autorem jest Francisco de
Zurbaran.
Owa Elżbieta żyła w latach 1271-1336 i była
jedną z tych średniowiecznych królowych ,
które zaskarbiły sobie ludzką wdzięczność i
szacunek przez swą dobroć i hojność. Święta
ta pochodziła z Saragossy. Była córką króla
Aragonii Piotra III. Jej mężem był Dionizy
I król Portugalii. Aż do jego śmierci w
1325 roku była królową, wtedy tron
odziedziczył cich syn Alfons IV o przydomku
Dzielny. Ona to wówczas wstąpiła do
klasztoru klarysek w Coimbrze. Ów zakon
sama ufundowała. Obraz ten powstał kilka
lat po jej kanonizacji. Została wyniesiona
na ołtarze w 1625 roku przez papieża Urbana
VIII. Widzimy ją jako dostojną damę z
koroną na głowie. Jej elegancki strój jest
przyozdobiony klejnotami. Klejnoty te
rozdała ubogim, gdy wstąpiła do klasztoru.
Czasami ta święta jest mylona ze świętą
Elżbietą węgierską oraz tzw. cud róż.
Gdy widzisz świętości twarz
To sam wielką radość masz.
Nie jedna świętością jest przysłoniona,
Jednak to Boża świętość jest
nieskończona.
Jednak widząc świętości blask
Aż się chce poprzez modlitwy wypraszać
wiele łask.
III
Zaskoczę was, a może i nie, bo kiedyś
pisałem cykl Pozdrowienia z dzikiego
Zachodu. Otóż w Waszyngtonie widziałem jak
święty Benedykt nakazuje świętemu Maurowi
ratować świętego Placyda. była to tempera
na desce z lat 1445-1450 autorstwa Filippo
Lippi.
Ten obraz składa się z dwóch scen, one to
nastąpiły jedna po drugiej Obraz ten czyta
się jak książkę z lewej strony do prawej. Z
lewej strony widać jak Benedykt błogosławi
Maura, a ten pokornie klęczy. Maur był
pierwszym uczniem Benedykta. I znalazł się
pod jego opieką już w 522 roku, miał
wówczas dziesięć lat. W późniejszym czasie
wspólnie zakładali klasztor na Monte
Cassino. Na Monte Casino w 2012 roku też
byłem, do mszy świętej jako jedyny w
tamtejszym klasztorze służyłem i miałem
przyjemność być w tamtejszej przeogromnej
Zakrystii. Z kolei z prawej strony obrazu
widać jak święty Maur wyciąga z wody
świętego Placyda. Tradycja mówi, że Maur do
tonącego szedł po wodzie i nie zauważył
nawet tego faktu.
Arsenał Bożej pomocy jest przeobfity,
Ważne jest by nie był On nigdy przez nasze
grzechy zakryty.
Ileż to razy czuje się chłód,
A po nim wielki, zmożony głód.
Jeżeli zjednamy się z Zbawicielem
To przez życie pójdziemy z wielkim
weselem.
Przecież dobry Bóg
Nie pozwoli nam zagubić właściwych dróg.
IV
Niedawno byłem w Krakowie, w tamtejszym
Muzeum Narodowym widziałem Pochodnie Nerona
na oleju na płótnie z 1876 roku, autorem
tego ciekawego obrazu jest Henryk
Siemiradzki.
Obraz ten jest ogromny, gdyż rozmiarów 385
na 704 centymetry. Obraz ten przenosi nad
do czasów pierwszych, masowych prześladowań
chrześcijaństwa. W 64 roku w Rzymie
wybuchł wielki pożar. Apropo tego faktu w
gimnazjum, albo jeszcze w podstawówce
czytałem książkę dwu tomową Rzym w
Płomieniach, nie pamiętam teraz autora. No,
ale nie o to chodzi bym teraz szukał tych
informacji. No, ale mam skojarzenie, bo w
tamtej ksiażce pamiętam, że pisano, że ów
Neron specjalnie dokonał podpalenia, by móc
po pierwsze wytępić ówczesnych chrześcijan
, a po drugie wybudować nad wyraz wielki i
w przepychu nowy pałac dla siebie.
Wracając jednak do obrazu to widzimy na nim
zbiorową egzekucję chrześcijan, a
kontrastem jest rozświetlone słońce i
rozkrzyczane towarzystwo cesarza. Pewną
granicę na tym obrazie wyznacza stojący na
drugim planie tak zwany mistrz ceremonii,
on to czerwoną płachtą za chwilę ma dać
znać o rozpoczęciu egzekucji. Uwagi wymaga
zgromadzone po prawej strony obrazy ciemne
chmury, które są symbolem tego, co gromadzi
się nad bezbożnym Rzymem. Dodam jeszcze,
że artysta umieścił tę scenę w ogrodach
Domus Aurea, czyli pałacu Nerona. A w
rzeczywistości ten plac powstał po pożarze
i powstał w latach 64-68.
To, co w wizjach i wspomnieniach mieści się
w głowie mojej
Chciałbym by uświadomiło się w głowie
Twojej.
Ja niegdyś głowę mą
Obarczyłem wielką wiedzą oraz łzą.
Zjadłem bochen chleba
I cóż więcej mi teraz potrzeb?
Chciałbym by ten świat cały
Uchodził przez nas wszystkich za
poznany.
V
Z kolei gdy byłem w Brugii w
Groeningemuseum to widziałem Tryptym
Moreelów na oleju na desce z 1484 roku
autorem jest Hans Memling.
Willem Moreel to bogaty kupiec, bankier, i
burmistrz Brugii. Ponadto jego żona Barbara
van Vlaenderberch ufundowali w kościele
świętego Jakuba w Brugii kaplicę pod
wezwaniem świętych Maura i Idziego, w niej
to później zostali pochowani. Kaplicę ten
ozdabia Tryptyk, który przedstawia rodzinę
Moreelów oraz ich świętych patronów.
Centralną część tego tryptyku ukazuje nam
trzech świętych. Z lewej św. Maura, z
prawej św. Idziego. Jednak zagadkowe jest
wybranie i umieszczenie na tym obrazie św.
Krzysztofa. On to jest główną postacią
całego tryptyku. Krzysztof, który dziś jest
patronem kierowców był w średniowieczu
duchowym opiekunem wędrowców i pielgrzymów.
Jego to rodzina Moreelów wybrała jako tego,
który miał ich przeprowadzić przez
wszystkie niebezpieczeństwa, jakie mogły
ich napotkać podczas drogi życiowej.
Pan Bóg miał na świecie wiele sług,
Oby kolejni, godnie przekraczali Nieba
próg.
Ja modlę się do Dobrego Pana,
By ominęła mnie niszczycielska duszy
pana.
Chcę zwiedzać świat z różańcem
I nie trwać zamknięty w biurze z
kagańcem.
Wy wiecie, że kocham podróże,
Na pewno po sylwestrowej wam coś
przybliżę.
A, czy wcześniej uda się przynajmniej na
weekend wyskoczyć
I swe zmęczone pracą ciało pozytywnie
zaskoczyć
To pokaże myślę, że wrzesień,
W przede dniu tego, jak przyjdzie do nas
jesień.
Serdecznie dziękuję i zapraszam ponownie :)
Komentarze (11)
jesień przyjdzie nim się obejrzysz ...
Podróże kształcą! Pozdrawiam!
Podpiszę sie pod komentarzem _weny_
Pozdrawiam serdecznie :)Amorku :)
Masz piękny czas.
Pozwole sobie za fatamorgana7, pozdrawiam.
Jesteś niepowtarzalny w tym, co piszesz. Miłego
podróżowania :)
Miłego dnia Amorku :)
"Pan Bóg miał na świecie wiele sług,
Oby kolejni, godnie przekraczali Nieba próg.
Ja modlę się do Dobrego Pana,
By ominęła mnie niszczycielska duszy pana.
Chcę zwiedzać świat z różańcem
I nie trwać zamknięty w biurze z kagańcem.
Wy wiecie, że kocham podróże,
Na pewno po sylwestrowej wam coś przybliżę.
A, czy wcześniej uda się przynajmniej na weekend
wyskoczyć
I swe zmęczone pracą ciało pozytywnie zaskoczyć
To pokaże myślę, że wrzesień,
W przede dniu tego, jak przyjdzie do nas jesień."
Każdy pisze jak potrafi (co mu serce dyktuje), ale
skoro tyle zachwytów nad tekstami Twoimi amorze, to
chociaż mogłyby te osoby "zachwycone" wskazać Tobie
ewentualne błędy, które każdemu mogą się przytrafić
(mnie również). Popraw sobie (jeśli chcesz).
w przededniu(piszemy łącznie) i powtórka rymów "pana
pana" brzmi - niefajnie. Pozdrawiam.
Świetny z Ciebie bajarz Amorze, jesteś bejowym Sabałą
XXI wieku :)
https://www.youtube.com/watch?v=Rb8PcxNA5Yg
https://www.youtube.com/watch?v=K_GWYBR8JKk
Pozdrawiam Amorku, miłych podróży po świecie.
Ciekawe podróże.Świetnie o nich opowiadasz.
Pozdrawiam.
widzę, że kochasz podróże i wynosisz zawsze z nich coś
cennego.