Podróż po Francji
"Podróż po Francji".
24.02.2017r. piątek 11:41:00
W Marsylii
Czułem sie prawie jak na Sycylii
Dosięgły mnie Sycylijskie Amory
Na taką namiętność nie wiem, czy byłem
gotowy.
Nie chciałem naruszać mafijnych tronów,
Ale za małżeństwo proponowano mi kilka
milionów.
W Paryżu
Miałem Miłość podaną na talerzu
Rozkoszowałem się w mineralnej wodzie,
Gdy zauroczyłem się w pewnej dziewczyny
urodzie
Niewiele mi było potrzeba, gdyż poczułem
się na swobodzie
I niebawem płynęliśmy po Sekwanie, mijały
nas inne łodzie.
W Cannes
Także nie byłem sam
Zdobywałem uczuć wysokie szczyty
I opowiadałem jej, że widziałem kiedyś
stalaktyty.
Ubóstwiałem jej wargi,
Na jej pocałunki nikomu nie zgłosiłem
żadnej skargi.
Cluny
Tam ziściły się moje sny
Już kiedyś cały wiersz o tym miejscu
pisałem,
Ale o wielkim zakochaniu chyba nie
wspomniałem.
Pamiętam tamte chwile, gdy pewna dama na
szyi mi się wije,
Pielęgnuję to wspomnienie, bo boję się, że
bezpowrotnie minie.
W Elise i Elven
Poznałem odpowiednio Elizę i Elzę
Okazały się być siostrami
I Trochę namieszało się między nami
Nie wiedziałem, że istnieją między nimi
takie powiązania
Inaczej bym uważał i nie zapraszał ich do
plażowania.
Jak sie one o tym dowiedziały?
No niestety między sobą się chwaliły, że
mnie poznały.
W Nicei
W końcu myślałem, że się odmieni
Marzył m się raj, zielony raj,
Ale marne me marzenia, pięknych dziewczyn
pełen jest ten kraj.
Znów mnie dopadły,
Była taka Jagusia, bałkanka, która skradła
me sny.
W Lyon
Tam zaliczyłem pewien zgon,
Bo zakochałem się w Nizince,
Także pięknej bałkance,
Ta juz w katedrze dawała na zapowiedzi,
Ale nie chciałem jej, bo ona nie chciała
mieć dzieci.
W Tuluzie
Tak na prawdę odpocząłem i poczułem się na
luzie
Jednak teraz szczerze płaczę,
Bo wiem, że tamtej minionej na chodniku
dziewczyny już nie zobaczę.
Szedłem zbyt zamyślony
I w porę nie zauważyłem w niej swej
przyszłej żony.
W Lille
Poznałem piękną Lilię
Za nią nie zawyję,
Bo w stałym kontakcie z nią żyję
Jednak na usta mi się pewne słowo
ciśnie,
A me oko zaraz łzą zabłyśnie,
Bo ona niestety często pali
I, gdy się uwagę zwróci to bez wahania
przywali.
W Bordeaux
Moje poróżowanie się zakończyło
Tam mógłbym sobie leżeć,
Ale niestety Miłości przy tym nie mieć.
Może tam wrócę jeszcze,
A wtedy nowe, lepsze wspomnienia
zamieszczę.
Byłem jeszcze w wielu innych miejscach,
Skrywam je we swych wspomnieniach.
Może kiedyś tanim lotem
Pójdę za przygód powrotem
I poznam dziewczynę jasną,
Mą Miłość własną.
A jeżeli poznam dziewczynę ciemną
To me uczucia też do niej polecą.
Tam wszędzie czas mi zbyt szybko mijał
I niestety przez kolejne zawody me serce
zabijał.
Tradycyjnie szczerze dziękuję i zapraszam ponownie.
Komentarze (25)
Też bym tak chciała...
:))
Ciekawa podróż.Pozdrawiam:)
Wspomnienia jak marzenia,
marzenia jak wspomnienia.
Kochliwy z Ciebie Amor :)
Przyjemnie było przeczytać.
Pozdrawiam,
Ciekawa podroz :)
Z podziwem dla podrozujacej wyobrani, Pozdrawiam.
Amorku Ty masz szczęście lub wspaniałą wyobraźnie
pozdrawiam:)
Ciekawy wiersz i wesołe przygody...
Pozdrawiam milutko:)
anna, waldi1, a kto tu mówi o zaliczaniu?
Nie zaliczyłem ani jednej.
cały świat miłością żyje, szukamy i
znajdujemy,,pozdrawiam :)
Fajnie podane...
+ Pozdrawiam :)
jesteś lowelasem damskich serc ..gratulacje .. ja
jeżdżąc po Francji tyle nie zaliczyłem ..
Witaj Łukasz,
Ciekawe miejsca zwiedziłeś - prawdziwy z Ciebie
globtroter. Jeśli zaś chodzi o opisane przez Ciebie
miejsca i poniekąd pogoń za tą Jedyną - może jest tuż
za rogiem. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję, że
wpadasz:)
Bardzo ciekawe :) Pozdrawiam serdecznie.