Podróż poprzez kartki kalendarza...
Styczeń wichrami ponurymi zawiał
Luty śniegiem dzieci rozbawiał
Marzec wtórował lutemu…
Kwiecień wiele miał ku temu,
by ocieplić trochę świat
Przyszła wiosna i każdemu znów przybyło
lat…
Maj i czerwiec humory poprawiają,
Nawet dzieci już dni do wakacji
odliczają...
Lipiec i sierpień to istny raj
Dla tych co ciepło kochają
Nadchodzi wrzesień i październik
A oni z tęsknoty za słonkiem
umierają…
Później listopad w naszych progach wita
I o pamięć bliskich zmarłych pyta...
Grudzień to miesiąc świąt rodzinnych
Takich ciepłych, wesołych, innych..
Świątecznych potraw i Mikołaja
Lecz czy grudzień lepszy jest od maja?
I tak…
Miesiąc za miesiącem
Rok za rokiem
Przemijają coraz żwawszym krokiem…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.