Podróże Bartusia
Koło mego domu wiodą dwie dróżki,
Pójdę je zwiedzić, choć mam małe nóżki.
Jedna dróżka kręta w ogródek prowadziła.
Zobaczę sobie kwiatki, które mama
posadziła.
Rosną śliczne, kolorowe, duże i małe.
Zerwę sobie kilka, nie muszą być całe.
Tam dalej ogórek, pomidor i marchewka.
Te kulki czerwone to chyba rzodkiewka.
Sałata, kapusta i koper z cebulą,
Groszek z fasolką do siebie się tulą.
Nad nimi pszczoła lata i bzyka.
Przed nią motylek w obłoki umyka.
Ptaszki śpiewają w liściach czereśni.
Dobrze się mieszka w tej mojej wsi.
Słoneczko ślicznie na niebie grzeje,
Zobaczę co przy drugiej dróżce się
dzieje.
Oj! Tutaj chyba sam chodzić nie mogę!
Ta druga dróżka mała wychodzi na drogę!
Wciąż jeżdżą po niej pojazdy duże,
Koła pryskają, gdy wjadą w kałużę.
Różne kolory przed noskiem migają,
Trąbią klaksony i światełka mrugają.
Wszyscy się śpieszą w swojej podróży
I na tej drodze strasznie się kurzy.
Nie pójdę dalej. Wracam do domu.
O moim zwiedzaniu nie powiem nikomu.
A moja mama i tak w oknie stała
I moje kroczki obserwowała.
Ale zwiedziłem dziś świata troszkę!
Resztę zobaczę jak jeszcze podrosnę!
Komentarze (2)
Bardzo ladny wierszyk dla dzieci.
Odkryłem dzisiaj twoje sympatyczne wierszyki.
Przeczytałem wszystkie i czekam na dalsze.