Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

podróże z chochlikiem cz. 4 i 5

podtytuł : W tatrach

Co to za szczyty? I wieją tam wiatry!
To nasze góry, piękne, dumne Tatry.
Po skałach śmigają zwinne kozice
nie straszne im deszcze ani śnieżyce.

Nad Morskim Okiem, przystanek - stołówka.
Jak tu smakuje zwyczajna parówka?
Kubek herbaty, w ręku pajda chleba
No, powiedz bracie, co jeszcze ci trzeba?

Ktoś ma gitarę, zbieramy się w koło
Ładną piosenkę nucimy wesoło.
Gwiazdy na niebie świetliście mrugają
Zmęczone głowy do snu się układają.


Pewnego dnia zawitali do Zakopanego, miasta u podnóża Tatr.
-Jesteśmy w górach, jesteśmy w górach, będziemy skakać po białych chmurach – wesoło podśpiewywała Emilka.
-No i z czego tu się cieszyć – odpowiedział naburmuszony chochlik -na pewno spadnę z takiej lekkiej chmurki!!!
-Zawsze marudzisz – zaśmiała się dziewczynka – a później trzeba cię szukać bo nie chcesz wracać do domu. Popatrz lepiej na białego misia, chodź zrobimy sobie z nim pamiątkowe zdjęcie.
A potem, główną ulicą, która nazywa się Krupówki udali się w stronę górskich szlaków prowadzących nad Morskie Oko. Na północy rozciąga się łagodne pasmo Gubałówka a na południu góruje Giewont.
Założyli wygodne, sportowe buty i żwawo wyruszyli po nowe przygody, podziwiając rozciągające się widoki. Po drodze dołączyli do wycieczki szkolnej, która również szła nad Morskie Oko.
-Chodźcie z nami – zaprosiła ich przewodniczka grupy.
-Z przyjemnością – odpowiedzieli, bo już im się trochę nudziło bez wesołego towarzystwa.
Wspólnie z dziećmi wspinali się coraz wyżej i wyżej. Naraz do ich uszu dotarł spory huk.
Spokojnie moi kochani – uspokoiła ich przewodniczka – odgłos, który słyszycie to znak, że zbliżamy się do
Wodogrzmotów Mickiewicza.
-A co to są te Wodogrzmoty, proszę pani? – przekrzykiwały się dzieci.
-To wodospady z których spływająca woda z łoskotem rozbija się o głazy, stąd nazwa – odpowiedziała pani Ania.
Kiedy dotarli już nad wodospad ich oczom ukazał się niesamowity widok. Spieniona woda wyglądała jak białe obłoczki.
- Och, jak tu pięknie – zachwycali się głośno.
- Odpoczniemy teraz tutaj, zrobimy kilka pamiątkowych zdjęć i pomaszerujemy dalej - zarządziła przewodniczka.
W tym czasie gdy wszyscy podziwiali kaskady nasi ciekawscy podróżnicy podeszli bliżej skał i zauważyli małą grotę. Wcisnęli się tam i spotkali w jaskini małego smoka ale nie był to zwyczajny smok to był SMOK ZACZAROWANY!!!
- Czemu siedzisz tu zupełnie sam? – zapytała Emilka.
- Siedzę tu sam bo w dzień jestem zwinną ale płochliwą kozicą i uciekam przed ludźmi, a tak lubię dzieci – powiedział smutno. Nocą w ciemnej grocie zamieniam się w smoka i wtedy ludzie boją się mnie, uciekają z krzykiem gdy tylko mnie zobaczą. Dlatego siedzę tu cichutko i przyglądam się im – uśmiechnął się leciutko.
-Jak masz na imię – zapytał smoka chochlik.
- Teodor, mam na imię Teodor.
- Słuchajcie, musimy wracać do grupy bo zaraz wyruszamy nad Morskie Oko i mam taki pomysł – powiedziała dziewczynka – pójdziesz Teodorze z nami.
- Jako zwinna kozica będziesz szedł wzdłuż szlaku razem z nami i będzie to nasza, wspólna wędrówka a na postojach będziemy sobie miło gawędzić.
Jak pomyśleli tak też zrobili, zaczarowany smok jako kozica towarzyszył im aż do doliny Rybiego Potoku.
Nad jeziorem musieli się jednak rozstać i Emilka podarowała Teodorowi magiczny dzwoneczek.
- Ja mam taki sam i kiedy poruszysz dzwoneczkiem, mój także zadzwoni na znak naszej przyjaźni.
Dzyń, dzyń, dzyń.

Smok wawelski

Nad ranem wstali, drapią się po głowie
Dumają, my jesteśmy już w Krakowie?
Kościół Mariacki widać już z oddali
W południe hejnał będą tutaj grali.

Na Krakowskim Rynku gołębi pełno
Ciekawe kto pobawi się dziś ze mną?
Tuż obok dorożka po bruku turkocze
Fruwają po nim dziewczęce warkocze.

Dzieci - zobaczcie co się tutaj dzieje?
Smok Wawelski siarką i ogniem zieje.
Wybałuszył swoje ogromne oczyska
Boją się na niego patrzeć ludziska.

W podziemiach krakowskiego rynku znajduje się multimedialne muzeum miasta Krakowa, właśnie od niego Emilka rozpoczęła zwiedzanie, razem ze swoim nierozłącznym towarzyszem.
Gdy zeszli na dół od razu usłyszeli odgłosy starego Krakowa, znaleźli się wśród krzykliwych przekupek i sprzedawców.
-Ojej, pali się, zobacz tam płonie jakiś budynek!!! Uciekajmy stąd!!! – krzyknął przerażony chochlik.
Uciekli więc w odwrotnym kierunku i znaleźli się w pomieszczeniu gdzie znajdowało się duże palenisko, obok stał potężny pan ze szczypcami i grzebał w ogniu.
-Gdzie my jesteśmy i kim pan jest?
-Jesteście w kuźni a ja jestem kowalem, robię tutaj podkowy, gwoździe i inne rzeczy z metalu.
-Ależ tu gorąco – powiedzieli i wyszli. Nagle z ogromnego dębu sfrunął biały kruk, porwał ich, rozpostarł skrzydła i poszybował wysoko. Z góry zobaczyli na ogromnej łące króla z królową, rycerzy w zbrojach i dworzan. Wszyscy tam byli mocno czymś poruszeni.
-Strasznie tu jakoś i boję się – chochlik przytulił się do dziewczynki.
Okazało się, że król zwołał rycerzy i mieszkańców Krakowa by rozprawić się ze strasznym smokiem przed, którym wszyscy drżeli ze strachu.
-Pomożecie nam? – zapytał król.
-Pomożemy – odpowiedzieli zgodnie.
Bardzo powoli zaczęli podchodzić do groty smoka, skąd wydobywały się kłęby dymu i słychać było groźne pomruki.
-Nie damy rady pokonać tego potwora! – krzyknął nasz mały rozrabiaka.
Nagle usłyszeli gruby głos– odejdźcie stąd i to już!
-Dlaczego straszysz tych biednych ludzi? – zapytała odważnie Emilka.
-To oni straszą mnie i ciągle robią na mnie pułapki dlatego bucham na nich dymem. A przecież nie jadam małych dzieci, nawet nie lubię mięsa. Najbardziej smakują mi czerwone buraczki i ciągle mam łapy poplamione ich sokiem.
-Hahaha…naprawdę?
Naradzili się i poszli do króla, tam opowiedzieli mu całą historię i to, że najbardziej smok chciałby żyć z nimi w zgodzie i uprawiać ogródek warzywny.
-No, to zapraszamy na turniej rycerski, zaprosimy też smoka – powiedział król.
-Dziękujemy!!!
Zabawa trwała do białego rana a smok, który tęsknił za towarzystwem tańczył tak, aż iskry i dym leciały mu spod łap.






autor

Roxi01

Dodano: 2016-06-11 08:28:03
Ten wiersz przeczytano 1767 razy
Oddanych głosów: 15
Rodzaj Bajka Klimat Radosny Tematyka Dla dzieci
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (17)

_wena_ _wena_

+ :)
miłego dnia

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Tez tak uwazam i wiem napewno że moja wnusia bedzie
tak jak ja zachwycocona Ona ma 18 miesiecy ale kocha
ksiązeczki i tak jak umie czyta bajeczki swoim pieskom
Wiem ze trudno w to uwierzyć ale to prawda Pozdrawiam
jeszcze raz serdecznie :)

Roxi01 Roxi01

Wandaw :) i to jest miód na serce piszącego gdy ktoś z
ciekawością czyta - dziękuję

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Bardzo obarzaowo i ciekawie
Już wiem na jakiej stronie bede siedziała na Beju jak
przyjedzie do mnie moja wnusia w gosci Napewno u
Ciebie bo ona i ja bardzo lubimy bajki a Twoje sa
piekne i ciekawe
Pozdrawiam serdecznie Roxi

Kropla47 Kropla47

Przeczytałam - ładne, jakbym tam była:)Dobrej nocki!

Celina Ślefarska Celina Ślefarska

Emilka lubię to imię i tak dałam mojej córce. Tekst z
przyjemnością przeczytałam:)i powspominałam sobie jak
to było w Zakopanem:)

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Duża, ciekawa porcja do czytania,
Zakopane mi bliskie bo jeździłam tam przez lata, a i
przypomniały mi się wspinaczki, niestety żadnego smoka
po drodze nie spotkałam:))
Ma Autorka dużą wyobraźnie, ale to fajnie:)
Co do Krakowa, to przy okazji dobrze wiedzieć o tym
multimedialnym muzeum, może się kiedyś doń wybiorę,
dużo pracy
włożyłaś Roxy w te dwie części, ale jest tego dobry
efekt, jak widać nie tylko z strofach jest ci do
twarzy:)
Pozdrawiam serdecznie:)

smutnyanioł smutnyanioł

Bardzo fajne przyjemnie się czyta..wciąga...Pozdrawiam
miło

Donna Donna

Zarówno, pierwszą jak i drugą część przeczytałam z
przyjemnością. Oczekuję kolejnych. Serdeczności.

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Fajny przewodnik turystyczny dla
'młodzieży':)
Na czytankę do podręcznika szkoły
podstawowej nadawałby się idealnie.

Roxi01 Roxi01

dziękuje kochani :) za czytanie i miłe komentarze,
rozpisałam się bo napisałam te bajkę na konkurs -
miało być min.20 tys. znaków :)
niestety albo "stety" wygrała
lepsza bajka
a ja dziele się teraz z Wami jej treścią hmmmm...może
trafi się grafik stworzy ilustracje do bajki i byłaby
fajna bajeczka dla dzieci :)

Mms Mms

Och Kraków. Niepowtarzalny klimat...Pozdrawiam

Vick Thor Vick Thor

a to się peelka rozpisała
niczym Wisława Szymborska
i powstała epopeja cała;
w tej części Małopolska!

AMOR1988 AMOR1988

Czy to koniec jeżeli tak to szkoda, kolejna część by
była miła

Zenek 66 Zenek 66

Czuję się jakbym spacerował po rynku w Krakowie -
ładnie
Roxi - pozdrawiam

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »