Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

W podróży

Nieznane koleje wytycza mi los,
a drogi powrotnej już nie ma;
wagony popycha w kierunku na wprost
i tory zużyte rozbiera.

Czasami zagwiżdże, nie pyta, wciąż mknie,
na końcu etapów utyka,
a ja pragnąc ciszy, na los ciągle klnę –
cóż za monotonna muzyka.

Migają tygodnie czy słońce, czy deszcz,
wciąż jestem na trasie podróży;
noc ranek pogania, dzień czeka na zmierzch,
bo chętnie by oczy już zmrużył.

Z mijanej stacyjki pomacha znów ktoś,
kto właśnie odnalazł kres drogi,
i widząc to, zawsze ogarnia mnie złość,
że jego już los wynagrodził.

Rozmyślam, że kiedyś nadejdzie ten czas,
gdy znajdę końcowy przystanek,
pomacham ja temu, co życiem gdzieś gna;
na zawsze tam pewnie zostanę.

autor

abandon

Dodano: 2018-11-24 09:57:52
Ten wiersz przeczytano 1866 razy
Oddanych głosów: 19
Rodzaj Sylabotoniczny Klimat Refleksyjny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (33)

abandon abandon

Zatem z przyjemnością dziękuję :)
Pozdrawiam :)

blondynka8 blondynka8

Ja tam jeszcze nie rozmyślam nad końcowym
przystankiem, jadę, jadę dalej)))
A wiersz, rymy, rytm wprost wspaniałe. Z przyjemnością
czyta się, zatem z przyjemnością pozdrawiam-:)

abandon abandon

Popieram.

Pozdrawiam.

MariuszG MariuszG

Do końcowego nie ma co się śpieszyć.
Pozdrawiam.

abandon abandon

mariat*, a nie rzuciło Ci się w oczy, że to nie peel
chce zmrużyć oczy, a dzień*, czyli chyli się do snu,
zachodu.
Przeczytaj dokładnie, Twoja propozycja spowodowałaby,
że zdanie straciłoby sens. Doprasza się nic nie
zmieniać ;)
Nie jestem nieomylny, ale trudno będzie coś* znaleźć w
moim pisaniu. Choć jestem otwarty i każdą podpowiedź
przemyślę
Dziękuję za rozmyślanie :)


Molico, podobno autor nie powinien tłumaczyć wierszy,
ale jak go pytają, to grzecznie odpowiada :)))

abandon abandon

Eleni, też jestem za nie grzebaniem w DNA, zrobimy
człowieka, którego będziemy się wstydzić. Zgodnie z
prawem Murphyego, co ma się stać, stanie się. Zapewne
zrobimy super żołnierza, bo zawsze zaczyna się od
wojska, ten zakocha się w lasce w potrzebie i ciąg
technologiczny uruchomiony ;)))
Na szczęście już tego nie dożyję, a co ja jestem 44,
żeby zbawiać świat?
Pewne jest to, że człowiek nie zatrzyma się na
badaniach i będzie przekraczał kolejne granice, jak to
homo sapiens.

yanzem, pisze się jak pasuje w danym momencie,
wszystko można poprawić, ale wiersz wydrukowany trzy
lata temu i tak pewnie już zostanie. Nie tłumaczę się,
bo masz rację i dzisiaj zapewne bym tak nie napisał.
Dziękuję za uważne czytanie.

molica molica

Hallo,

dziekuję za zajęcie stanowiska i jego zapodanie.
A jeszcze bardziej za 'puszczenie farby'. :-)))

mariat mariat

Najpierw - co mi się rzuciło w oczy;
ano to, że uciekła literka "m", tu w tym miejscu:
"noc ranek pogania, dzień czeka na zmierzch,
bo chętnie by oczy już zmrużył."
jeśli to peel o sobie, to o to "m" wyraźnie się
doprasza =
noc ranek pogania, dzień czeka na zmierzch,
bo chętnie bym oczy już zmrużył.

Tak mnie się wydaje. I reszta z podobaniem.

yanzem yanzem

Zgrabny, rytmiczny wiersz a różnice w ilości sylab w
wersach jeszcze dodają śpiewności. Słupy mijanych
semaforów stają się coraz mniejsze - tak jak stare
problemy. W przedostatnim wersie proponuję pozbyć się
tego "ja" - nietrudno będzie, tak sądzę, poznając Pana
umiejętności. Niezależnie od mojej uwagi, wiem, że
jest Pan "kimś do czytania" - na pewno wrócę.

Elena Bo Elena Bo

Masz coś pociągającego jak pociąg do czegoś? :)

Odnośnie nanotechnologii, to jeszcze nie znamy jej
skutków w dalszym wymiarze. Gdybym miała wypowiedzieć
się osobiście, to jestem przeciwna, ponieważ to jest
jak tworzenie nadludzi i wtedy coś może pójść nie tak.
Przy braku moralności, ludzkość mogłaby zniknąć z
ziemi na zawsze. Jestem też przeciwko GMO, bo nawet
robactwo od tego zdycha, a człowiek po pewnym czasie
za robactwem też... Ziemia ma swój własny KOD DNA,
który się sprawdza miliony lat i nie trzeba napychania
kabzy różnym Krętaczom, żeby to analizować.

abandon abandon

molico*, prawdę powiedziawszy, oprócz kilku wierszy
optymistycznych, nie wiedzieć dlaczego, ciągnie mnie w
stronę refleksyjo-pesymistyczną. No cóż tak już jest.
Za to odbijam sobie w wierszykach humorystycznych, ale
to całkiem inna gałąź mojego ja. Jeden już
prezentowałem.
Co do Twojego komentarza, nie zakładam inaczej, że nie
mówisz, co czujesz. U mnie jest prosto z mostu i bez
ściemy. Odbiór może różni się z oczekiwaniami, ale
autor, jako podmiot liryczny, pisze to, co che
przekazać - stan wyczekiwania, może zwątpienia...
Co do czasów nie bardzo widzę niezborności. Peel w
czasie teraźniejszym w puencie rozmyśla o ostatnim
przystanku, że kiedyś to on stanie na swojej stacyjce
i będzie machał jadącym do swojego ostatniej stacji.
Mam nadzieję ze opowiedziałem dokładnie :)
" Autor zawsze /moim wcale nieskromnym zdaniem/ ma
prawo
tworzyć inaczej niż czyta go czytelnik."

Molico*, odwrócę Twoje stwierdzenie: to czytający ma
prawo czytać inaczej, niż napisał autor.

Pozdrawiam :)

abandon abandon

krzychno*, to jest właśnie jest próba współgrania
formy z treścią.
Dzięki :)

Maciek, zrozumienie jest podstawą wzajemnych relacji.
Może inaczej będziesz odbierał moje uwagi, a jak masz
jakieś do mojego wiersza, proszę :)

Najko*, to jak w życiu, przechodzi się różne etapy,
mniej lub bardziej udane. Do końcowej stacji nie ma co
się spieszyć, to fakt, a nuż będzie zamknięty
semafor... :)

krzemanka*, i dobrze że nie przemawia, to tylko stan
peela, może ma dość podróżowania...
Pozdrawiam.

jastrz*, i to się chwali, życie podobno jest piękne,
tylko ludzie brzydcy ;) Za to podmalują się i jakoś to
wygląda.
Dzięki.

Eleni, im więcej nano, tym mniej Boga, kościół ma z
tym moralny dylemat jak bruzdy na czole, dzieci
gorszego boga.
Ja sam jestem pociągający ;)))

DonPedro, zatem każdy może się z nim identyfikować.
Dzięki.

molica molica

Witam,

bardzo mi się podobają kolejne cztery strofy.
Zaskoczyła mnie trzecia o tyle, że wyraźnie trąci mi
pesymizmem.
To jakby bardziej pesymistycznie, niż w trzech
pierwszych.

Oczywiście piszę to co czuję w i między wersami.
Bo nie będę /nie mogę, nie mam prawa?/ się popisywać
gładkimi zdaniami; logiczny, dopracowany etc.
To wiesz doskonale.

Natomiast piątami mi od od czterech ją poprzedzajacych
odstaje..

Niełatwo mi to uzasadnić przyjdzie...

Rozmyślam czas...
pomacham
... tam pewnie...

Tu mi czasowo ?
Tak to określam enigmatyczanie, bo jestem pewna, że
nie muszę tu kawy na ławę, ale zakładam, że z jakiegoś
powodu tak sobie założyłeś.

Autor zawsze /moim wcale nieskromnym zdaniem/ ma prawo
tworzyć inaczej niż czyta go czytelnik.

Zapomniałam jeszcze o czymś.
Temat mnie zafascynował.

Pozdrawiam.

DonPedro DonPedro

Z tym wierszem może identyfokować się każdy. Każdego
oczekuje ta ostatnia stacja, czy po pewnym okresie
życia, czy ta końcowa. Uniwersalny wiersz, zawsze na
czasie.

Elena Bo Elena Bo

A może masz jeszcze pociąg do czegoś...? :)))

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »