W podróży
Lsniący oddech w mojej głowie
ziewnął i przeciągnął się
wyprężył jak kot
i niewidzialnie jak on
malował widzialne tła
Prostuję nogę i nie wiem nic o tym
Zaglądam w krainy o ciepłym świetle
i krągłej bez kantów
delikatnej kresce
na chwilę
rano słońce
bez wywarzania okna
zedrze z powiek jak złodziej
bezruchomo rzęsami
pomalowaną chustę
autor
biały kwiat
Dodano: 2007-03-24 21:01:40
Ten wiersz przeczytano 477 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.