Podsłuchane tu i tam
Wakacyjna przestroga
Rzewliwy ojciec z sołectwa Pranie,
do swojej córci: słuchaj kochanie,
choć chłopcy na coś liczą,
przetrwaj z błoną dziewiczą...
Tatku- już miałam łyżeczkowanie.
Dobry Jezu...
Pewien jegomość koło Rzeszowa,
dla swej rodzinki daczę budował.
Już stawiał czwartą ścianę,
no i niestety amen...
Po flaszce w piachu dziad wylądował.
Za płotem
Hodowca klaczy ze wsi Dołuje,
po byku ptaka wciąż pokazuje.
Włościanki podniecone,
do krycia jak szalone...
A tu w obejściu struś paraduje.
Służba zdrowia
Jeden z lekarzy gdzieś tam w Chorzowie,
podczas obchodu stanął na głowie.
Lekarska brać zdumiona-
cóż pragniecie dokonać...
Stawiam na nogi wszelakie zdrowie.
I w szkole może być fajnie
Znudzona życiem młodzież w Niekłaju,
mniema, iż geldy szczęścia nie dają.
Na bajach uczniów wiele,
gość sprzedaje kisielek...
Pełne ekstazy lejby na haju.
zagwozdka starego kontynentu
Z centrum Bejrutu w samo południe,
miejscowy tłumek jął się wyludniać.
Ciurkiem ku Europie...
a niech to gęś kopnie!-
Liczyć na socjal o wiele trudniej.
faux pas
Na zamku w Pszczynie jeden z służących,
w myślach rozbierał księżniczkę Brońcię.
Gdy go w nocy zwabiła,
wsunął łapska aż miło...
Masz babo placek!- książęce prącie?.
ptaszek wśród łanów zbóż
Idą dwie laski w stronę Zawoi,
tu konsternacja- w polu dziad stoi.
Słomiany pęk na głowie,
i ptaszek- no nie powiem...
Jam strach na wróble głupie dziewoje.
gdzie jesteś tatusiu
Eks-mąż lisicy spod Kobierzyna,
o swych lisiątkach nie zapomina.
Stadko do niego dzwoni,
kolejny z sądu monit...
A lis szaleje z butelką wina.
lowelas
Na słupach w Laskach afisze takie:
goły lowelas buszuje w krzakach.
Więc kokoty co żywo,
w gęstwę krzaków po żniwo-
Obdarty z pierza aż paw zagdakał.
ma ciora // pączusia
DOSADNIEJ
ma ciora
Tłusta jak świnia Julka z Werony,
wpadła na pomysł nader szalony:
muszę się pozbyć sadła,
przez rok nie będę jadła
i schudła- ale nie jej balony.
SUBTELNIEJ
pączusia
Pulchna jak pączek Julka z Werony,
wpadła na pomysł wielce szalony:
muszę się pozbyć tuszy,
przez rok jadła nie ruszę...
Schudły jej jednak tylko melony.
Internetowa pułapka
Obłudna koza z Krzywosądowa,
pod cudzym nickiem ciągle się chowa.
Wykradła z netu dane,
myśli że jest Baranem;
Popiół dogasa- uczta gotowa.
na grzędzie
Nader wyniosła nioska z Kórnika,
dla jaj szukała sex - zawodnika.
Babsko tak przebierało,
aż pierze jej zsiwiało...
A czort z kokotą- niech pies ją bzyka.
płyń po morzach i oceanach
Właściciel jachtu gdzieś w Malediwach,
z gośćmi kasyna w ruletkę grywa.
Diaboliczna krupierka,
chytrze ku niemu zerka...
Rozbitek w siną tratwą odpływa.
w obejściu
Chutliwy rolnik w Izabelinie,
spogląda w oczy pewnej dziewczynie.
Wiosną im się zachciało,
harówa ino śmiało...
Wiozą do skupu krąglutkie dynie.
Komentarze (21)
Aleś namnożył-spać nie mogłeś? i w dodatku wszystkie
do śmiechu .Fajna ironia .Pozdrawiam milutko .
Witaj Przyjacielu ..dopiero wstałem .. widzisz jak
długo spałem ..miałem szczęście moja zgaga nic nie
chciała i ten spokój mi darowała ..
Ha ha ha dobre. Nowy dzień uśmiechem
powitałem.Pozdrawiam
świetne pełne ironii wierszyki Pozdrawiam
serdecznie:))
Teraz mogę umykać.. spać .Dobranoc ..przyjacielu mój .
No toś sobie pozwolił.. aż brzucho mnie ..teraz boli
.. teraz nie zasnę i chyba wybiorę z tych wierszyków
kilka miejscowości i dłużej będę tam gościł ..