Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

podstawowy

niedzielne popołudnie napawa się smutkiem
niechybnym żalem niechybnego zakończenia
czterdziestego dziewiątego tygodnia tego roku
który miał być lepszy niż wszystkie inne

lepszy nawet niż osiemdziesiąty piąty
kiedy ogryzek po dzieciństwie upadł w trawę
między mój strach i nie moje nogi
nigdy nic już tak nie drżało

napiłbym się z ciężkim sercem
z moim dobrym nieznajomym
gdyby tylko klimat nie dyszał
miejsca zarezerwowane dla rodzin

dla samotnych chwiejne ławki nad stawem
pełnym łabędziej miłości i krzyżówek
długonogich rusałek z papierosem
i nadzieją na prawdę moich oczu

nie odwrócę nocy na całkiem lewą stronę
niebo nie zapłonie jak brzuch salamandry
za zimno już za późno na dopieszczenie
gwiazdozbiorów połamanych falami

więc wracaj kochanie do domu na czas
mama już klepie tatę i pewnie różaniec
opowie ci jak dobrze było kończyć
w osiemdziesiątym piątym ósmą klasę

autor

z nick-ąd

Dodano: 2008-12-07 19:34:02
Ten wiersz przeczytano 747 razy
Oddanych głosów: 6
Rodzaj Biały Klimat Pesymistyczny Tematyka Samotność
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (2)

julka56 julka56

Samotność z konieczności, samotność z wyboru,
Zawsze jest to samotność, czasem nie ma koloru. Jest
na to jednak rada, kiedy się czujesz samotny, zapukaj
do sąsiada, mogę to być ja.

czcionka czcionka

Niebanalny wiersz, samotność też bywa pretekstem do
powstania dobrego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »