Poduszka
gdy przyjdziesz do mnie we śnie
bo przecież przychodzisz zawsze
poznam Cię po smaku ust
całuj powoli bym mogła oblizywać się cały
smutny dzień bez Ciebie
mów do mnie w tym śnie
pozwolę Ci nawet kłamać
mów że to nie sen lub
że będzie trwał wiecznie
przecież na jawie też bezgranicznie Ci
wierzę
jeśli zaś nie będziesz miał czasu odwiedzić
mnie w nocy
to ja przyjdę do Ciebie
stanę się przeciągiem w wiosenną noc
by nie budząc Cie ze snu głaskać Cię
podmuchami powietrza
otoczyć niewidocznym ramieniem
albo niczym niegroźny komar zaszeleszcze Ci
bajkę do ucha
by potem przycupnąć gdzieś na poduszcze i
móc patrzeć na Ciebie
obiecuję się nie śmiać gdy będziesz mówił
przez sen
ale nie obiecuję że
nie zasnę przy Twoim nosie
bo podobno miłość to dwie głowy na jednej
poduszcze. . .
KTCR
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.