Poduszka
zatrwożyłam się wczoraj
Twoim widokiem
cisnąłes w kąt poduszkę
na której zawsze zmęczone powieki
zamykałam
zgasiłes mnie
jednym gestem
jednym słowem
zgniotłeś
nie czuje sie juz Twoja
jestem jak ta poduszka
w kącie
niechciana
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.