Podwójny płomień
Nad brzegiem Amstel,
chwytam błyski, które słońce
rozrzuca po wodzie. Nie wiem,
czy mają jakieś znaczenie.
Małe słowa potrafią otworzyć umysł,
rozwijają żagle, tworzą obrazy
- artefakty ponownie nabrały koloru.
Są cenną częścią mojego życia;
oto dziewczyna - trzyma lampę
oświetlającą Piotra. Podchodzę,
by zajrzeć do wnętrza dłoni.
Prawie czuję, jak przepływa światło.
Powiedziałeś: 'nie znam tego Człowieka'.
Jesteś zbyt blisko i jak ja -
niedoskonały,
chcę myśleć, że tak było
Komentarze (11)
Pięknie musi być w Holandii w słoneczny dzień nad
rzeką Amstel. To nie słowa lecz ich treść otwiera
umysł.
Bardzo ciekawy i nieco tajemniczy wiersz.
Pozdrawiam serdecznie. :)
wierzymy w to, co ktoś napisał, przełożył i
zinterpretował.
prawda, ślepa wiara, czy socjotechnika.
pozdrawiam Jutto :)
Ciekawie i refleksyjnie, pozdrawiam :)
Ślicznie
Delikatny wiersz zachwyca. Spokojnego wieczoru :)
I ta chęć wiary w drugiego człowieka... pozdrawiam.
Bardzo ciekawa, poetycka opowieść
chyba każdy jest niedoskonały...
Pozdrawiam serdecznie i jakby Poetka miała chęć to
zapraszam do siebie:)
subtelnie o nas,,,pozdrawiam:)
Zaglądając do Ciebie, mam zawsze
pewność, że spotkam się z subtelną
poezją.
Miłego wieczoru.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Amstel#/media/File:Amste
rdam_Amstel.jpg
Piękna rzeka, a wiersz jeszcze piękniejszy.
Pozdrawiam Jutto.
Świeci po oczach, ale nie razi. Takie rzeczy tylko w
wierszach.