"Poemat" - dla dorosłych
dedykowane karolowi B. (- mój Syn) - kiedy miał - nietety - około póltora roku - i dwoje... - małych rąk
i dorosłeś Synku do wiersza
to moja wina
- ale słowo było nieważne
- ja nieważny
Moim wierszem dla Ciebie były uczynki
"Tato! – Tato! – dlaczego(?!)
- mijasz mnie... - obojętnie?
- Proza..."
Synku! – skąd Ty to znasz?.. - wypluj!..
to słowo... – Synku!
"Proza – Tato – to nie jest życie."
To - Ty!... - wciąż - chcesz być...
(- jesteś!..)
(- wiąż - najważniejszy) - Synku.
Lato? – 1986 r. Puenta... - wiersza (trzy
jego koncowe wersety) z 19.05. 2020 r,
Komentarze (21)
dzieci, póki nie dorosną chcą czegoś innego niż my,
proza życia zwykle je nie pociąga i wszystko zależy od
tego jak nam się uda wychowanie
https://www.youtube.com/watch?v=sWxHHaoNRos
Świetnie ująłeś rolę ojca. Nie słowa a przykład i
uczynki formują dziecko. A proza życia jest potrzebna,
aby docenić wartość chwil, które porównać można z
poezją.
Bardzo dobry wiersz.
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do rewizyty o ile
czas pozwala. :)
Bardzo wymowny i dający do myślenia wiersz, pozdrawiam
:)
Teraz cytuję dokładnie, bo znalazłem:
Marzyciel Fourier uroczo zapowiadał, że w morzach
będzie pływać lemoniada. A czyż nie płynie? Piją wodę
morską, wołają – lemoniada! Wracają do domu cichaczem
rzygać! rzygać!
Jednak pamięć mam taką sobie, Wiersza nie pamiętałem,
ale treść oddałem. To już tyle lat...
Jasrzu! - dzięki! - miło mi że zajrzaleś.O zachwycie
dla jastrza - poety - mowilem wiele razy. teraz -
gratuluję pamięci i znajomości literatury - cytowaleś
z pamięci.
Duże brawa. - ja niewiele pamiętam już...
Pozdrawiam serdecznie:)
Pamiętam wrażenie, jakie zrobił na mnie "Poemat dla
dorosłych". Wcześniej w literaturze wszystko było
cukierkowo słodkie i nieprzystające do zgrzebnego
życia. Teraz to zostało odkłamane.
cytuję z pamięci:
Marzyciel Fourier zapowiadał,
Że w morzach będzie oranżada.
Próbują - mówią oranżada
Rzygać, rzygać...
Myślę, że to zderzenie świata wymarzonego z
rzeczywistością zawsze jest bolesne - i dla Twojego
syna i dla ideowych komunistów. (Dla czytelników
Ważyka nie, bo oni dobrze wiedzieli, że w morzach nie
ma oranżady. Dla nich było to ważne z innego powodu -
ktoś wreszcie zdecydował się powiedzieć prawdę).
Tytul wiersza - jak pewnie wiecie - nawiązuje( jedynie
dla przypomnienia) do "poematu dla dorosłych" A.
Ważyaka, którm - tak za Perelu przyjmowano -
zakończyla sie w literaturze epoka polskiego
socrealizmu.
Bardzo wymowny wiersz, dobry,
cóż życie często wymusza od nas nie to czego byśmy
pragnęli np żeby poświęcać więcej czasu dzieciom i to
nie tylko tuż po ich narodzinach.
Pozdrawiam i życzę dobrej nocy Wiktorze:)
Wszystkim, ktorzy zajrzeli - serdecznie dziekuję,
diękuję zwlaszcza Osobom komentującym.
Przeprasam, ze nieco zbiorczo ustosunkuję się do kom.
z uwagi nabardzo cięzkie przejścia porodowe mojej
małzonki - po przywiazieniu karola ze szpitala
porodowego - głowna troska i radość z obcowaniaz
dzieckiem - przypadła mojej osobie.-I tak zostało na
dłużej. Z Karolem rozumieliśmy i uzupelnialiśmy się
rądośnie i świetnie. zawsze mielismy dla siebie uwagę
i uznanie. latem 86 r. kiedy niemowlęctwo jego było
już dwno zakonczone - msialm intensywnie wziąć się za
pracę - i 'robienie" pieniędzy. karol - za pierwszym
razem , gdy nie moglem dla niego znależć dość czasu i
uwagi -zareagowal krotkim, zauważalnym jednak
zszokowanie i zdziwieniem. wtedy - napisalem ten
wiersz.
Serdeczności dla wszystkich Czytelników:):):)- i
powinno byc tyle uśmiechów - ilu Was było, zaistniało
zwlaszcza:)
Wzruszyłeś Wiktorze!
lipiec 1986 - byłem piękny dwudziestoletni (że polecę
Markiem Hłasko).
ech, były czasy Wiktorze :)
dzieci były i są bardzo mądre i dobrymi obserwatorami
są a jakie radary mają że cho ...cho ...
bardzo dobry wiersz ...
To dziwne, jak niektórzy ludzie myślą. Małe dzieci
wolą być z rodzicem, niż mieć. Dorośli też tak wolą,
tylko do tego trzeba dojrzeć.
Pozdrawiam Wiktorze :)
[Wybacz za powtórzenie :)]
Bardzo ładne, są Twoje słowa, wersy i jeszcze z tak
"odległych lat".. Brak mi słów. (Przemyślę chwilę)
Pozdrawiam serdecznie :)