poemat w barwach deszczowych
Wiatr w bezpastele wsuwa paluchy,
niesie w wydechach lepkość wilgoci,
tylko on jeden ma dziś ochotę,
aby pomiędzy krzewami psocić.
Mżawka kapotę chłodną i mokrą
na połać lasów kładzie warstwami,
chowa w gęstości puchu szarego
promienie słońca, które falami
w wąziutkich strugach wiją się jako
małe strumienie ciepła i światła,
jednak przed nimi ciężki gabaryt,
suną z oporem jak w skórze dratwa.
Blady poranek, chorym się jawi,
jakoby kaszle powiewem chłodnym,
ospałość kładzie na mokrej darni,
jest bezchmurności pogodnej głodny.
Kruchy, w ospałej pozie przycupły,
lekiem dla niego wróbli świergoty;
odziewa plecy w pozie zgarbionej
zlodowaciałym pledem tchnień słoty.
Patrzę mu w oczy smętno – matowe,
jak rozweselić pobladłe lica,
kiedy wraz z jego stanem ponurym,
stapia się każda w mieście ulica.
Wezmę koc ciepły, na parapecie
usiądę z kubkiem ciepłej herbaty
i powędruję w mojej fantazji
pełnych pogodnej radości światy.
Jego niestety nie rozweselę,
on pozostanie taki zmoknięty,
wsłuchany w wody z rynny kapiące,
które głaskają mu nagie pięty.
Komentarze (36)
czytałem z upodobaniem
...Wojtku, Aniu wiem, że to jeszcze nie czas, pewnie
taki krajobraz będziemy widzieć za oknami za jakieś
3-4 tyg. ale wena(przynajmniej ta moja nie wybiera) i
sama wiersze dyktuje, jakie chce...
spokojnej niedzieli:))
taki pospolity deszcz a ile ma poezji w sobie...
Stworzyłaś piękny obraz deszczowej pory.Deszcz potrafi
być równie romantyczny i mieć w sobie piękno.Ty Stefi
swoim wierszem to ukazałaś. Miłej nocy pozdrawiam
serdecznie.
on - przycupły, ona - przycupła, ono - przycupłe
dobrej nocy:))
Nie chodzi mi o znaczenie, bo to wiem, tylko formę.
Ja bym napisała /przycupnięty/, ale może nie do końca
rozumiem.
...mily, to gwara środowiskowa sądecka...przycupnij -
przysiądź, przykucnij; w i z już rozdzielone...
pozostałym państwu dziękuje za miłe komentarze i
spokojnej nocy życzę:))
I deszcz może być podmiotem pięknego wiersza.
Pozdrawiam
/przycupły/ nad tym się zastanawiam
/w z rynny/ i tu mi się dziwnie czyta
Nie umiem tak się rozpływać nad przyrodą. Ale czytam
:)
Pozdrawiam :)
Można pisać pięknie o deszczu - ale po co wywoływać
wilka z lasu, póki jeszcze mamy piękną pogodę?
A ja lubię barwy deszczowe gdy ciepła mżawka moczy mi
głowę i oczy cieszy każda roślina, która brzeg liści w
górę wygina lecz te zabiegi nie dla urody tylko by
więcej nałapać wody... Rzeczywiście wena ostatnio mnie
omija, a może także to, że wiele spraw życiowych
zajmuje mój czas mam nadzieję że wena niedługo wróci i
uda mi się coś napisać, pozdrawiam Cię serdecznie
Stefi :)
...Kasiu, Kaziu dziękuję wam dziewczyny za odwiedziny;
spokojnego wieczoru życzę:))
Pięknie u Ciebie...pozdrawiam Stefi;)
oj zaśpiewałabym chętnie :)
Pięknie piszesz, zawsze będę to powtarzał. Masz talent
do opisów, a to że nie oceniają niech cię nie martwi,
nie umieją tak jak ty pisać.
pozdrawiam
Tomek:))