Poeta
Talerz, na nim pół kotleta,
ciut ziemniaków dla ozdoby
Patrzmy no, siedzi poeta.
No, cholera, nie jest młody.
Dzióbie mięso i pokrusza,
zębów braknie, Panie Wielki.
Nie dla niego już półtusza.
Dobrze, że choć kartofelki-
myśli sobie rymotwórca -
lekko obiad go frustruje,
peroruje - może kurczak?
Jak dziś rymy skombinuję,
kiedy siedzę tu o głodzie
nie mam rymów do deseru.
Jakże pisze dzisiaj młodzież?
Bo ja rodem z PeeReLu.
P.S.
Może każdy pisać rymy.
Z rytmem, płynnie - od niechcenia.
Ale jednak, przecież wimy,
trza mieć coś do powiedzenia.
Komentarze (12)
Dobra ironia.
Pozdrawiam:)
... puenta fantastyczna... wiersz bardzo na tak...
Pozdrawiam :)
Poeta to ktoś bardzo ważny, pozdrawiam :)
jak muzyka do kotleta :)
Ironia niezła, tylko wnioski wyciągać))) Pozdrawiam-)
:)) A może nie trzeba mieć nic do powiedzenia,
wystarczy że nam się wydaje że mamy. Miłego wieczoru:)
Podoba sie Puenta, prawdziwa, zastanawia i
zatrzymuje.:)
Pozdrawiam.
Fajna ironia, a puenta trafna,
owszem, dobrze się czyta ten rytmiczny wiersz.
Miłego wieczoru życzę :)
Racja! Pisać przede wszystkim do sensu, a potem
ewentualnie do rymu. Również apeluje :)
super pozdrawiam
Satyrycznie o nas, a talerz pusty,
po co mi schabowy...ha ha do rozpusty.
Kłaniam się Czarku.
dowcipny fajnie się czyta