Poeta losu
'Straszny jest sam fakt istnienia, sama świadomość bytu, jeśli dojrzy to i odkryje jednostka.'
Ta cisza zagłusza moje myśli zlęknione
Przejmujące tony nie znają litości
To będzie głośna opowieść o
niewymówionej
Zmorze zatłoczonej samotności.
Bezkres niezapisanej kartki, w tym Ty
Drogi określane Twoimi marzeniami
Poruszam się pośród snów, aby
Zagubić się przygnieciony lękami
Płynę w pięknym Twym wyobrażeniu
Ogromny przestwór wielkich możliwości
Wzrok Twój na moim sumieniu
Czystym i nieużywanym gości.
Gwiazdy spod powiek na niebie
Odbiciem wielu oczu Twych
Chmury, odzwierciedlając Ciebie
Są kresem horyzontów mych.
Kto się próbuje emocji doszukać
Orbitujących wokół pięknego marzenia
Ambicje hańbą tylko zbruka
Przecież moich emocji wcale tu nie ma.
Stan mój aktualny, całkowicie zależny
Meandruje zgodnie z odczuciem autora
Co osobowość mą w klatce uwięził
Na straży umieszczając potwora.
Dusza moja uwięziona, skazana na siebie
Ulega paranoi w obłędnej psychozie
Jeszcze lekko przyświeca na tym Twoim
niebie
Przejaw mnie samego w tej ostatniej
dozie
Co się wypali zaraz i zniknie w wyziewie
Nieświadomych lęków Twych, o losu autorze.
Komentarze (5)
mówią że chorzy psychicznie inaczej prawdę widzą ale
czyż to nie śliczne gdy ciarki ci chodzą przeżycie
ofiarowane słowami :)))poz
Twój wiersz jest taki nietuzinkowy mhmmmmm prowadzisz
nas po swoich strofach ukazując to co powinnyśmy
ujrzeć...aby było raźnie jesteś obok nas
autorze...Pozdrawiam serdecznie:)
Piękny wiersz. Podoba mi się. Dla mnie fakt istnienia
to jednak coś pozytywnego:)
dzięki za wizytę u mnie, pozdrawiam.
myślę, że za dużo jest tych samych zaim. osob.,
zrezygnuj z nich. pozdrawiam
podoba mi się, choć zakrawa o psychozę twórcy.