Poeta zgaszonego papierosa
Mój wiersz jest normą
i przepisem prawa.
Imperatywem literackiej
formuły Radbrucha.
A Ty Machiaveli?
Będziesz mnie słuchał!
Jest noc.
Palę czerwonego papierosa.
Królowa Precedensu u Bram Belwederu
szuka dawno zagubionych akt.
Jest noc.
Palę papierosa
i legislacyjnym krokiem
nominalizm Okchama
odchodzi w niepamięć.
W bezprawną ustawowo myśl.
Jest noc.
Papieros wciąż się pali,
a tłum audytorium
klaszcze w mojej głowie
nieistniejący hymn NRD.
Szukając wolności
widzę tylko pozory
i ustawy jednolity tekst.
Hipoteza, dyspozycja, sankcja!
Poeto, tego właśnie chcesz?
Sprzedałeś się drogo, oszukałeś szybko
popełniając 8, główny grzech.
Więc wyspowiadam moje wiersze ogniem
i z własnej ustawy
wybełkoczę normę,
że zarzut jest podstawny,
że metafora za długa.
Kropka za krągła.
Puenta za okrutna.
I będę cedził słowa prawniczej,
sztywnej czytanki.
Ja, poeta zgaszonego papierosa,
Który sam siebie zakułem w kajdanki!
Whitequeen
Komentarze (2)
Wiersz jest dobry Prawo norma w sztuce to częste
ustalenia Sztuka jest wolnością własnego umysłu i
duszy Podoba mi się Twój wiersz z chaosu porządek bo
zgaszonych wiele Na tak!
Ciekawy to wiersz. Daję dużego + i pozdrawiam!