Poetyckie igraszki
Dla Nieznajomego, co na poetyckiej mej drodze przystanął...
Szalona to gra, w której będąc daleko,
dla duszy mej skromnej Ty jesteś
pociechą.
Niewielu jest takich, co chce mnie
zrozumieć,
i może też nie chcesz, a jednak to
umiesz.
Mych słów garść znajomą w swych wierszach
przeplatasz,
mej duszy i sercu tak figle wciąż
płatasz.
Mój świat dotąd w wierszach gdzieś skryty
głęboko
roztaczasz nade mną, dokoła, wysoko.
Tak wabisz mnie słowem, com sama pisała,
i wprawiasz w zdumienie. Bardzo się
zdumiałam!
Czarujesz nie gorzej, niż z bajki
magowie.
Tak wpadłam w Twe sidła i cóż na to
powiesz?
Musnąłeś mą duszę swą duszą leciutko,
tak w pierwszym momencie zadrżałam na
krótko.
I drżenie to w sercu mym jeszcze
zostało,
tkwi we mnie i serce me wręcz oszalało.
Choć skradłeś me słowa i wplotłeś w swe
wersy,
nie żywię urazy, bo jesteś tym
pierwszym,
co spotkał mnie razu pewnego przypadkiem
i wkradł się w mój świat poetycki
ukradkiem.
Komentarze (3)
W tym wierszu rzeczywiście zbyt często powtarza się
,,me" jednak na proszę- nie stwarzajmy słów wyklętych
dla poezji. Twe, me, twych- wbrew stwierdzeniom
niektórych- nie są archaizmami, nie są martwe,
historyczne, zapomniane.
Podpisuje się pod komentarzem Nutkiszczęścia.
wiersz ładny, jednak możnaby pomysleć o tym, by jak
najmniej używać słów "me', "twe".