poezja
balujesz na rurce
w świetle
ognistych oddechów
uwypuklone myśli płacą grosz
za poklask
pośród pustyni życiem toczysz dzban
nadzieji
a imię twoje brzmi
raz radość
raz
troska
nasion rozsiewasz setki
na swej podwalinie
rodzisz też ostre głowy do obrony
siebie
majestatyczna postać o lirycznych
włosach
dramatem obudzona
na ziemi
i w niebie
wielu chciałoby nosić wiano
wieszczowej korony
topią się w zakamarkach samo
zatwardzenia
lecz tylko kropla obudzi miliony
i dotknie krzyż poezi
a potem zbawienia.
Komentarze (1)
ładny ..choć ostatnia strofa bardzo do mnie przemawia
....pozdrawiam ciepło