Poezjoterapia
Wielu z nas to robi:)
Jak pokonać ciągłe stresy,
które niszczą w pracy, w domu,
Nieprzyjemne te ekscesy,
co nie służą wszak nikomu.
Kilka tutaj jest sposobów,
lecz wymienię tylko pierwszy.
Dla hobbystów i dla snobów,
trzeba zacząć pisać wiersze.
Stresy, nerwy zanikają,
kiedy piszesz pierwsze strofy.
Myśli gdzieś tam się błąkają.
tworząc rymy, apostrofy.
Niech poezja cię ratuje,
czarnych myśli to pogromca.
Proza dnia cię nie zdołuje,
gdy wzlatujesz z nią do słońca.
Komentarze (11)
Zgadzam się z przesłaniem :)
Poezja jest ukojeniem :) Pozdrawiam
Pisanie wierszy to operacja na otwartej duszy.
Jestem za.
Pozdrawiam:)
To też jest sposób. Można się wypisać, wykrzyczeć w
słowach, co rzeczywiście jest pewną terapią.
Pozdrawiam serdecznie :)
Ciesze, sie, że poetycka społeczność jest zgodna w
temacie. Chyba (prawie) wszyscy z tej terapii
korzystamy:). M.
Zgadzam się - poezja jest terapią i balsamem dla
duszy... Na mnie działa podobnie emocjonalnie, jak
muzyka. Zniewoliła mnie, bo stała się mile widzianym
nałogiem.
No właśnie - mąż dawno śpi, a ja...wiadomo na beju
;)))
Pozdrawiam!
Tu zgoda, poezja jest taką autoterapią, czytana lub
pisana.
Marek a może wstawiłbyś tu próbkę swojej prozy
(wspomnianej w biogramie)
Pozdrawiam
@anula-2
Tak, poezja ma przyszłość, bo przekaz jest zwięzły, a
taki w dobie sms-ów jest skuteczny.
Jestem na tak :) Pozdrawiam i plusik zostawiam ;) +
Więc wszyscy do piór i lejcie... atrament,
papier dawno pożółknie będzie wielki lament.
Pozdrawiam Marku, robisz propagandę dla poezji.
OO, tak!