pogłos
trzciny wybijały cichy rytm
źrenicą zaschłą w powietrzu
by piszczące trawy
przybrały kształt słońca
o parującym poranku
a ty patrzyłaś
kroplami rosy wyśpiewując nadzieje
najwyższemu
gdzie twój koszyk opiewający w dłonie?
a ty patrzyłaś
kiedy z ostatnim tchnieniem świtu
wzlatywałaś z zielenią najwyższemu
trzciny wybijały cichy rytm
źrenicą zaschłą w powietrzu
nie patrz nie patrz w górę
nie patrz nie patrz w dół
(o, najwyższy!)
Komentarze (1)
jak ja lubię poczytać coś dobrego na beju;>. trzecia
zwrotka jest nafajniejsza;).