w pogodny dzień
podróżująca we mnie wątpliwość
zatrzymana stanowczym ruchem ręki
przesiada się
z kolan w miejsce gdzie najbardziej
lubią przesiadać się inne
punkty widzenia odruchowo pokrywają się
zbyt przezroczystą warstwą
identyczności próbują podzielić
bogactwo różnic zgromadzone przez cienie
autor
nitjer
Dodano: 2007-09-14 22:39:59
Ten wiersz przeczytano 488 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
bardzo dobry wiersz, poetycki i niebanalny pobudza
fantazje i pozwana pomyśleć...