- o pogodzie...
..i proszę nie szykować się na wielką poezję...
chodzi po mieście rozanielony
ładnie ubrany…i ogolony
oczy zamglone…ni śladu złości
z przeciwka ONA drogę przemierza
dziewczyna myśli; - szuka miłości
dobry materiał będzie na męża
czemu tak chodzisz sam po tym chłodzie?
chcesz se pogadać?........tak, o
pogodzie!
stąpasz niewinnie jak jakiś anioł
w oczach widoczna miłość skrzydlata
a on się potknął…omdlały stanął
- no bo ja jestem meteopata
to cześć chłopczyku…i dała nogę
z miłością czasem jest jak z pogodą
Komentarze (6)
Ryszardzie to dobry temat o tej pogodzie;)...z
usmiechem:)
Wprowadza w błąd czytelnika kategoria wiersza, bo cóż
ma wspólnego ten wiersz z miłoscią poza użyciem słowa
" miłośc" w różnej odmianie(dokładnie 3x) ?... Co do
wiersza.. daleko mu do poezji.. a szkoda..
Wierszyk lekki, ale prawdę mówi. Wychodzimy sobie
naprzeciw mając różne wyobrażenia i oczekiwania, a
kiedy druga strona nie dorasta do oczekiwań, to...
wiejemy. Cała pociecha w tym, że to tak naprawdę nie
była miłość :)
Lubię takie historyjki-wyszli na ulicę ,mając różne
cele i tak się jakoś zagmatwali;-)
z miłością często jest jak z pogodą, a wierszyk taki
sobie, nie zachwycił mnie za bardzo
lecz ,gdy sie trafi już ta jedyna to i pogoda w
deszcz się zaczyna:)(+)