Pogodzona
Nie mogę znieść myśli,
że jesteś szczęśliwy!
Choć życzyłam Ci tego
w każde urodziny.
Ale to nie mnie
trzymasz dziś za rękę.
To nie o mnie
tych kilka słów
na szklanym ekranie.
Gdzieś jakaś Ona i Ty.
Takie oklepane stwierdzenie:
miłość mojego życia,
jeśli nie On, to nikt inny
nigdy.
Może samotność lepsza
niż depresja?
Może wystarczy głaskanie kota?
Może wystarczy papieros
z przyjaciółką
na ławce przy bloku?
Może wystarczy uśmiech dzieci
i rozmowa z bratem?
Może wystarczę sama sobie?
Nie muszę twierdzić, że miłość
to podstawa.
Tyle przecież
teraz rozwodów.
Zdjęcie stoi w ramce,
bo ładne.
Pierścionek na palcu
dla ozdoby.
Serce złamane?
A niech sobie będzie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.