Pogróżka przed odejściem

===========================
Jednak zostanie po mnie ta siła fatalna,
Co mi żywemu na nic... tylko czoło zdobi;
Lecz po śmierci was będzie gniotła niewidzialna,
Aż was, zjadacze chleba – w aniołów przerobi.
(J. Słowacki – Testament mój)
============================

Jeszcze chwilę pobędę tu z wami
Gdzieś pomiędzy głową, a stopami;
Ale rok – pięć – dziesięć... się to zmieni.
Nieprzydatne ciało dacie ziemi,
A ja lekki jak chmura, jak obłok,
Wyjdę z siebie, no i stanę obok.
Będę dla was jedynie wspomnieniem
Mniej realnym niż uśmiech, niż tchnienie...

Ale tych, co Rzeczpospolitą
Uważają za pełne koryto
Ja ostrzegam: przyjdzie taka pora,
Kiedy krew z nich będę pił jak zmora,
Kiedy siądę na piersi, na czole
I odetchnąć głębiej nie pozwolę.
W serce wbiję im tysiące noży...
Egzorcysta żaden nie pomoże
I nie będzie tu okoliczności
Łagodzących. Będę bez litości
Dławił, dusił, morzył, grał na nerwach,
By kanalie pozamieniać w ścierwa,
Aż nareszcie zobaczą Ojczyznę
Jako służbę. Nie jak brudny biznes.

autor

jastrz

Napisany: 2019-04-03 Dodano: 2019-04-04 00:01:16

Ten wiersz przeczytano 774 razy

Oddanych głosów: 18

Rodzaj Rymowany Klimat Optymistyczny Tematyka Ojczyzna

Aby zagłosować zaloguj się w serwisie