Pogrzeb
Jeśli kiedyś się wydarzy
Ma być pełen uśmiechniętych twarzy
Nie chcę łez, ani czerni
Nie chce widzieć ludzi mi wiernych
Żadnej ciszy, ni wzdychania
Maski na twarzy i czarnej kredki
Wyśmiejcie zmarłą, i moje brednie
Ja tak sobie zażyczyłam
Kiedyś sobie go wyśniłam
Mimo wszystko nie wiem czy ujrzę
Z wysokiej zastawki, moją trumnę
Może spotkam bliską osobę
I kiedyś Tobie też opowiem
Gdy na swym pogrzebie
Będziesz ze mną czekać w niebie.
Dla Ciebie, bo już odeszłeś.
Komentarze (1)
Jak wielka musi być rozpacz aby napisać wiersz o
śmierci i do tego własnej. Wiem jedno otarłem się o
śmierć wcale jej się nie chce, w ostatniej chwili
walczymy o życie do końca-tez tak musisz!