pogrzeb
Dle Renaty....
Widzę ich,stoją wszyscy w czerni.
Do twarzy im z tym kolorem.
Widze ja,ociera łzy,
Wciąż nie wierzy,w to co sie stało.
Zresztą nikt nie wierzy,
Dziwią się,że ktoś taki jak ''ona"
zrobił to.
"Jaki miała powód" myślą.
"Przeciez miała wszystko
przyjaciół,rodzinę,chłopaka"
A jednak...zrobiła to
Powód był prosty- BYŁA SAMOTNA.
Wy tego nie rozumiecie,
Nie dostrzegaliście jej cierpienia.
Nie dziwię się wam.
Dobrze to ukrywała.
Lecz w końcu w sercu zabrakło miejsca na
ból.
Była bezsilna...
Teraz znacie prawdę,nie miała juz sił..to
ja przerosło..
Dltego postanowila...odejść...
Teraz zrozumieja..nas obie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.