Pogrzeb...
Stałam nad grobem... zero łez
Poczucie,że to tylko koszmarny sen
Niedotyczy mnie - niemożliwe obudzę
się...
Stałam nad grobem... upadłam na ziemię
w głowie huczał wrzask - nigdy więcej nie
będzie nas
Płacz, płacz, płacz...
Stałam na grobem... krzyczałam - dlaczego
ja?
Chciałam cofnąć czas...
Stałam nad grobem... ktoś rękę mi dał
Pogodze się z tym - jestem tu więc muszę
jakoś trwać...
Stałam nad grobem... zmieniłam się
Słowa "nigdy więcej" - pogrzebały cząstkę
mnie
Stałam nad grobem... dawna - ja -
odeszła
to był mój pogrzeb...
Komentarze (3)
ciekawa forma użycie metafory trafne...podoba mi się
...pozdrawiam
znam to uczucie, można żyjąc umrzeć... można też
zmartwychwstać
witaj, ciekawy wiersz, to wielka sztuka stać nad
grobem i podnieść się, ktoś podał rękę. przyrzeczenie:
juz eięcej nie będę. Brawo. pozdrawiam serdecznie.