Pogrzeb
Po co zmieniać
jeśli zmiana
przegra
w powszechnych wyborach
nie pytając
o aprobatę
sprawiedliwych ust?
***
Wykopię grób.
Niezgorszony dotykiem ludzkich stóp,
krępujący nagością,
bo nieznienawidzony
u progu początku.
Bez błysku białek we mgle kadzidła
śpieszących po odpuszczenie,
wznoszących modły
nieprzejaskrawione czynem.
Bez kroków szczątków człowieczeństwa
przyodzianych w skórę.
Serce stanie
oplecione niefortunnym splotem żył,
podtrzymane metalem,
na pocieszenie ciemności.
Dusza zawiśnie
na szubienicy niebytu;
od bezpoczątku do bezkońca.
Nozdrza już niemamione
zapachem powietrza
staną,
Oko spocznie
nienaoliwione łzami.
Litery
namazane na tchnieniu
odbitym w kościelnej szybie
uświetnią piskiem wron
przepitą fałszem
uroczystość.
***
Spojrzą,
lecz nie zauważą.
Komentarze (1)
Pisz dalej, świat nie zawsze jest taki jakim
chcielibyśmy go widzieć.