Pogrzeb w płomieniach
Nie chcemy odejść!
Upiorna brama paszczę rozwarła
Kto lęka się, niech idzie stąd!
Głos gdzieś w oddali śmierć dawno starła
Mury drżą, ściana zapada się w głąb.
Nie chcemy uciec!
Nam na ramionach siada czarny anioł
Dwie paszcze ma, z każdej pluje jadem
Kto spojrzy mu w oczy, spotka jego panią
Kto jadu skosztuje - syci się rozkładem.
Nie chcemy iść!
Na głowy wciąż sypie się prastary mur
Nasz dawny dom, dziś nasz własny grób
Lecz nie odejdziemy - choć wisi sznur
Nie ustąpimy - choć silny wróg.
Nie chcemy żyć!
Choć śmierć zawisła w mgłach nocy
Płomienie syczą i trzeszczą wciąż
wściekle
Chcemy się bronić, póki starczy mocy
Tu - i we własnym spłonąć piekle!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.