Pogrzeb Serc
Miłość to pogrzeb serc
I oda do okrucieństwa
Gdzie aniołowie żądają krwi
Na kwiatach zła kwitnącej
Pogrzeb serc
I apel do litości
Kiedy miłość jest bronią
Separując mnie od ciebie.
Ona była słońcem
Świeciła ponad grobem twoich nadziei
I snów tak kruchych
On był księżycem malującym ciebie
Ze swoim ogniem tak słabym i bladym.
Ona była wiatrem dźwigającym
Wszystkie kłopoty i niepokoje,
O których przez lata próbowała zapomnieć
On był ogniem niespokojnym i dzikim
A tu jak ćma ciągnęła do tego płomienia.
Jesteśmy już ponad przepowiedniami,
Więc pomódl się do Boga
Głuchego i Ślepego
Ostatnia noc to pożar serc
Wyśnione słowa i pytanie
Dlaczego?.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.