Pojawiasz się i znikasz
Podchodzisz spokojnie,
skradasz się jak tygrys.
Muskasz lekko me usta
swymi ustami.
I uciekasz szybko,
zwinny niczym lis!
Nie dajesz mi kwiatów,
drobiazgów nie znosisz!
Patrzysz mi w oczy,
łapiesz za rękę.
Słów pare szepczesz
i znów znikasz.
Pojawiasz się wieczorem
by powiedzieć dobranoc.
Pojawiasz się i znikasz.
Dla Niego tego jedynego
autor
zwyczajna_nastolatka
Dodano: 2005-10-21 10:31:39
Ten wiersz przeczytano 785 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.