Pójdę tam
Pójdę tam,gdzie drzewa dzieciństwa
poznałem
Pójdę tam,gdzie jarzębinę czerwoną
zbierałem
Pójdę tam,gdzie dzika jabłoń owoce
rodziła
Pójdę tam,gdzie jeszcze się nadzieja
tliła
I kiedy nie wrócę,nie wołajcie
Nie warto rosić Ziemi,więc nie
rozpaczajcie
Ja nie usłyszę,tak jak nigdy nie
słuchałem
Na próżno siebie o opamiętanie błagałem
Raz jeszcze pragnę ujrzeć moje miejsce
dziecinne
Kiedy me serce biło czysto,niewinnie
I chociaż drzewa nie tak samo mi znane
Dzisiaj do innej roli spełnienia
wskazane
I kiedy nie wrócę.......
I chociaż jarzębina bez swej czerwieni nie
tak warta
A jabłoń prawem czasu z owoców obdarta
Widok moich drzew dziecięcych się
obronił
Ale mój smutny los i nadziei nie uchronił
Komentarze (1)
Smutno...i tylko na osłodę ten widok ukochanych drzew
co się obronił mimo upływu czasu.