POJEDNANIE
Immanuelu wierny, ukochany mój Bracie
Serce moje więdnie, w cieniu krzyża
Twego
Płacząc, stoję boso, w pokutniczej
szacie,
Przebacz z głębi serca tak miłosiernego.
Ja na przebaczenie twe nie zasługuję,
Nie mam czym odkupić moje nędzne grzechy
Źle się stało, wierzę i szczerze żałuję
Czekam dziś na mały, cichy szept
pociechy.
Pojednaj mnie z sobą, według swojej
łaski
Przytul znów do serca, biednego
‘łazarza’
Poślij deszcz nadzieji, wokół tylko
piaski
Czas rany uleczył, choć została skaza.
Mój Bracie co wieńczysz swe skronie
koroną
Wstaw się za mną, jak Maria w Galilejskiej
Kanie
Nunc pro bono mio et pro publico bono
Wiem, że Ty możesz, że Ty jesteś w
stanie.
Czekam aby znowu zbierać prawdy kłosy
Bym znowu mógł czerpać z mego Brata
wiedzy
By łąki mych uczuć były pełne rosy
By myśli z Nim dzielić jak szkolni
koledzy.
Komentarze (9)
Biblię znam ciut ciut, ale w jednej z kolend/znam
trochę więcej niż ciut/ śpiewa się Emanuel na
wysokości no i jak w cieniu krzyża Twego to ja już
byłam mądra, do Kogo ten wiersz.Podoba mi się dostojny
ton.Mam nadzieję, że "nadzieji" to też ta dostojność,
a nie błąd.
Basiu, dziękuję za pomoc. Jadziu, pisałem jako ten,
który potrzebuje dziennego kontaktu z 'starszym
bratem' gdyż On jest w stanie pomóc mi. Vick Thor,
zadziwiasz mnie swoją wiedzą, masz racje król Ahaz nie
zrozumiał proroctwa danego przez Izajasza, ale
Ewangeliści to podchwycili i użyli poprawnie. Jak ap.
Paweł napisał jest tylko jeden pośrednik pomocny
nam...Jezus, Immanuel. Pozdrawiam i dziekuję za
dzielenie się myslami.
Ja do Najwyższego zwracam się Ojcze, aTy Bracie? inna
wiara?
powinno być chyba "wokół"....
Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie?. A
wszystkie elementy biblijne.. Ok. po drodze są
dziesiątki większych i mniejszych filozofów..
widocznie na Twojej drodze stanął taki szczególny,
którego prawdę po czasie zrozumiałeś, albo odkrtłeś
na nowo, a w retrospekcji łakniesz pojednania, żeś
nie do końca był wierny... Tak czytam Twoją inwokację.
rożne myśli mam i uczucia mieszane,a co ty masz na
myśli?
Póki nie przeczytałam wyjaśnienia Vick Tora inaczej
odebrałam Twój wiersz, po komentarzu Vick Tora jeszcze
inaczej, ale Ty sam najlepiej wiesz co chciałeś
napisać.
Hołd oddaję wielkości obu panów znajomości rzeczy.
Przez takowych niewiedza maluczkich tak bardzo nie
skrzeczy! Vick Thorze! Niech Panu dobrze się dzieje i
niech Pan zasłużenie zielenieje.
Drogi Lvie,Przyjacielu!Obawiam się ,że w swoim pięknie
rymowanym wyznaniu,"pojechałeś po krawędzi"mówiąc
kolokwialnie i namieszałeś zdrowo nieprzygotowanym
czytelnikom, w większości katolikom, znającym Pismo
Święte jedynie ze słyszenia na kazaniach podczas
mszy.Pochlebiam sobie, iż dość dobrze znam Biblię, ale
też mam problemy z właściwą interpretacją Twojego
wiersza.
Sądzę ,że jest to suplika do Jezusa na podstawie
tekstu biblijnego Mat.1, 21-23
gdzie mowa o Jehu szuah = Jeszua = Jezus. Imię to
znaczy: Jahwe zbawia.W swojej inwokacji używasz Lvie
imienia
Immanuel (greckie Emanuel)użytym w stosunku do osoby
Jezusa (basar) jako
hebrajskie Immanu - el, "z nami Bóg"
z proroctwa Izajasza dla króla Achaba;
cyt." oto alma jest brzemienna i porodzi syna i nazwie
go Emmanuel", Iz.7,14. użyte przez proroka słowo
alma, w oryginale oznacza kobietę, która jeszcze nie
rodziła. zostało ono przetłumaczone w Septuagincie na
greckie słowo partenos, dziewica, co zaowocowało w
ewangeliach
ciągiem Emmanuel = Jezus. Tak więc Twój wiersz odnosi
się do Jezusa, jako Syna Bożego, cbdu - bo nie sądzę
byś odwoływał się do filozofii Emmanuela Kanta. Salve
amici!