Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Pojedynek

Pewna rodzina z miasta małego
Miała w swym domu dziadka zmyślnego
Bardzo on lubił porzadku znamię
Mył więc, szorował wciąż nieustannie

Był to stróż ładu i etykiety
Lecz z nim nie dało się żyć niestety
Trzeba było trafu takiego
Że dziadek dostrzegł kreta czarnego

Kret jak kret - przyjemne zwierzę
Lecz nie dla niego z dziadkiem przymierze

Dziadek wziął widły i na intruza
Bo ten już z kopca swój łeb wynurza
Ale nie wyszły mu te podniety
Bo kret z swym życiem uszedł niestety

Trzy dni trwały poszukiwania
I kret znowu swój łeb wyłania

Dziadek wziął szlaucha, podłączył wodę
Czekaj ty bracie, ja ci dogodzę!
Tydzień spokoju było tam przecie
Po którym znowu wychodzi krecię

Starszy pan podjął więc swą pracę
Czekaj ty gadzie, ja ci przysadzę!
Motor z garażu wyciągnął przecie
I w kłębach dymu morduje krecię

Anioła stróża miał ten zwierz mały
Bo po tygodniu znów wyszedł cały

Krety z sąsiedztwa patrzą zdziwione
Druha wołają - chodź w naszą stronę!
Tu na cię czeka uratowanie
A tam sromota i poniżanie

Kret więc posłuchał kolegów rady
Szybko ucieka z miejsca zagłady

A morał z tego przytoczyć mogę
Łotrowi nigdy nie wkraczaj w drogę
Gdy cię dorwie jakiś kat
Pakuj graty, ruszaj w świat

autor

Ragnfrida

Dodano: 2007-01-30 13:10:34
Ten wiersz przeczytano 871 razy
Oddanych głosów: 4
Rodzaj Rymowany Klimat Wesoły Tematyka Przygoda
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »