Poker
Serafie śpiewają,
Demony łgają,
Wszyscy grają w pokera.
Anioły stawiają miłość i nadzieję,
Diabły rządzę i pragnienie,
W puli wciąż niewinność.
Para dwóch kochanków,
świeżych poznanych przy poranku.
Diabły kareta asów,
Mały poker wśród aniołów.
Ciesząc się,
Mając Lucyfera pod sobą,
Chcą się z nim pieprzyć
nie znając oporu.
Bóg przychodzi sądzić swe niewiasty
pokornie klękają przy nim
klęczące niewinnie,
Jak przy chóralnym winie.
Dławiąc się zwycięstwem,
Pokusą i chcicą nażarte
Dziś grzeszyć będą,
Jutro łkać bezkarnie...
Diabły pokazu chcące,
dziś przygotowali pieniądze,
Niewinność poszła w las
ciało swe trzeba oddać.
Odwrotu już nie ma.
Kara spotka wszystkich,
Kto nie radzi sobie z życiem,
zginie w niebie jak i w piekle,
Bóg przystąpił na swój tron,
ciągle błądzący jego wzrok.
Zwykła Partia głupich kart
Grzech pragnący w życiu grać,
Anielice spokorniały dziś,
Jutro skończy się ich mit.
Dziś serafie wygrywają,
Jutro żyjąc smutno
nakierowane grzechem,
pokornie się wykrwiawiają...
Rozpusta w dobrym tonie,
dobrowolna w czyściu będąca,
tam gdzie nie ma prawości,
tam gdzie nie ma chciwości,
tam gdzie nikt nie pragnie,
tam gdzie wszystko mówi się
bezradnie.
Tam gdzie widzisz miłość prawą,
tam skrucha i paradoks.
miłość z rządzą pomieszana.
Ciągle diabeł pije do rana,
Bóg na tym przystaje.
Grzechu już nie ma.
Wszystko zaczęło się od niewinnego
pokera...
Wszystkim ludziom, którzy się nie bali.
Komentarze (3)
'Kto się nie boi, ten jest głupcem', ktoś mądry tak
powiedział. Twój wiersz zachęcił mnie i sięgnęłam do
źródła. Ciągle poszerzam swoje horyzonty. Dzięki i
pozdrawiam.
Bardzo dużo tego mroku i chciwości, lekkie życie, ale
do czasu. Pozdrawiam :-)
wszystko zaczęło się od pokera
pozdrawiam:)