Z POKŁONEM
Jechali Królowie ze Wschodu z daleka,
bo chcieli zobaczyć Boga i Człowieka,
spojrzeli na niebo gdzie gwiazda
jaśnieje,
wiedzieli, że tutaj w mieścinie
Betlejem,
narodził się Mesjasz i Zbawiciel świata.
Wyglądali Króla, Dziecię się zrodziło,
nie ujrzeli berła, za to wielką miłość.
Na dworze Heroda gdzie się zatrzymali,
patrzyli z bojaźnią jakby przeczuwali,
że tyran - morderca co się nie rozczula,
chce zgładzić Dzieciątko, Najwyższego
Króla.
Z pokłonem przybyli i dali w ofierze,
dary co przynieśli, złożyli je szczerze.
Zdumieli się wielce, że w tak lichej
szopie,
leży mały Człowiek co także jest Bogiem.
Gdy dziecko się rodzi to je odwiedzamy,
niosąc upominki, z serca mu składamy,
bo maleńka miłość każdego rozczuli,
jak kiedyś Maryję przybycie Trzech
Króli.
Jan Siuda
Komentarze (9)
Refleksyjny, piękny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie:)))
zapomniałam o uśmiechu:))
pozdrawiam:))
Pięknie i z wiarą... Pozdrawiam serdecznie i życzę
miłego dnia :)
Tak, miłość maleńka każdego rozczuli.
Piękny wiersz.
wiersz w sam raz na jutrzejsze święto.
Z pokłonem i troską by Kruszynka Mała z zimna nie
płakała, a teraz z Nadzieją by w naszych sercach
zamieszkała. Ładnie.
ślicznie
pozdrawiam serdecznie:)
Pięknie :) pozdrawiam serdecznie :)
Ładny, rytmiczny wiersz na okoliczność
jutrzejszego święta. Miłego dnia Janie:)