pokój z widokiem na fortepian
kiedyś
z tamtej strony przyjdzie
sen
zatem skąd wiesz
jak
trawy we mnie szumią
i
z jakich grzechów przyjdzie mi się łatwo
wyspowiadać
na niebie bóg uprawia dusze
między innymi białe
może nawet taką jak twoja
ja łażę gdzieś po krzakach
a tam
rozrasta się samotność
możesz
spytać dlaczego
ale
milczenie boli mniej
a ja wiem mniej jeszcze
niż wtedy
gdy pierwsze komary wchodziły w krew
oczy tylko szerzej otwieram
znowu przedzierając się
przez
noc
i
dzień
bo ziemia
i tak ucieka mi spod stóp
bez nazwy własnej
bez dowodów istnienia
każdy kolejny dzień zaczynam od nowa
w blasku
oświetlającym drzewa
Kłaniam się uśmiechając(:
Komentarze (13)
Przepiękny wiersz.
"milczenie boli mniej" - to mi bardzo bliskie.
Pozdrawiam.
Nie wiem czy milczenie mniej boli, msz nie, dobrze, że
peel odnajduje ten blask oświetlający drzewa
i że jest chętny do zaczynania w nim nowych, kolejnych
dni, jak zwykle nietuzinkowy wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)
Niesamowity to widok i wiersz.
Dobrze jest zaczynać dzień,
w blasku Słońca.
Pozdrawiam.:)
Tak. Wyjsć z tych krzaków do blasku i zaczynać kolejny
dzień. Dziś odgonić smutek - jutro może być inne i
stopy znajdą oparcie.
Pozdrawiam ciepło
Wiersz podoba się :)
Musiałem przeczytać kilkakrotnie, ale podoba mi się.
:)
Taaak pisać mało kto potrafi. Kłaniam się nisko.
Najłatwiej się spowiadać z niepopełnionych, tak więc
szoruj do krateczki, zegnij kolaneczki, odczytaj z
karteczki przedtem zapisanej choćby sympatycznym
atramentem, a potem ze wstętem wyrzuć wszystko z duszy
i...
już czysty po uszy.
--------------------
znów masz czystą kartkę
i pole do popisu
w dobie koronn ego kryzysu
Podoba.
Pokój :)
(:
poetycko i cekawie.
Piękny, ujmujący wiersz. Serdecznie pozdrawiam.