pokój z widokiem na pustostan
prowizoryczny dach. falista
blacha straszyła ścięciem głowy,
kiedy wietrzysko z nią igrało,
a nieopodal snuł się człowiek.
dach piękniał zimą - śnieżny image
tuszował braki, niczym make-up.
a wiosną koty marcowały,
że aż bębenki chciały pękać.
dom okalały gęste chaszcze -
łowiecki rewir dla tych kotów.
a dzikie jabłka się walały
w trawie - pod zwichrowanym płotem.
latem widziałam o zachodzie,
jak z tego dachu - prowizorki,
słońce mościło sobie łoże;
i powlekało czystym złotem.
a dzisiaj przyszli, rozebrali
i tylko komin, niczym kikut
światu się, oknu memu żali,
że właśnie stracił rację bytu,
że sterczy sam, a słońce spadło,
zaległo na betonie - nisko.
straciły koty dach nad głową,
a złota tarcza - przytulisko.
spoglądam z okna, szukam związku
między kominem, dachem, słońcem...
już wiem! to wielka waga złota
przygniotła krokwie i falistą.
i teraz gwiazdy zajrzą, księżyc -
nowa sceneria. samo życie…,
wiem też: nie wolno nam żałować
tego, że trwaliśmy w zachwycie -
złoto na stali, koci koncert,
aromatyczne dzikie jabłka…
mijają, ustępując miejsca
gwiazdom, by trwały do ostatka.
Komentarze (59)
Beatko, miło, że zajrzałaś. Dziękuje za Twój
komentarz. Miłego dnia :)
Elu z fotograficzną dokładnością, z detalami opisałaś
piękno miejsca i perspektywę przemijania. Naprawdę
świetny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie:)
Miło widziec Cie, Zosiu :)
Oj, potrafisz, Elu Miło poczytać :)
Miłego dnia, Kasztanowiec :)
Pozdrawiam
Peikno mozna zobaczyc wszedzie i Twoj wiersz jest tego
dowodem ..milego dnia
WN, dzięki bardzo za lubienie :)
Dobrze, Andrzeju, że wyjaśniłeś, bo ja już sama nie
wiem co i jak piszę! :)))
Serdeczności :)
Gruszko, wielka mądrość tchnie z twojego wiersza: nie
bójmy się zmian:))))
Ponadto zacny rytm i super rymy, tka lubię:)))
@cii_sza
Elusia pisze w mniej popularnym w polskim rymowaniu
systemie numerycznym - tonizmie.
Tutaj tez występuje regularniosc sylab w wersach,
tyle, że tych akcentowanych i niekoniecznie
rozmieszczonych w tych samych miejscach.
Dom, Eluś, to nie tylko budynek, gdzie mieszkasz. Tom
miejsce, gdzie Cię kochają, rozumieją, a czsem i
tęsknią za Tobą...
dziubeczki (pisownia śląska)
Demono, dziękuję Ci. Pozdrawiam :)
cii-sza, a co tam drążyć? wirszyk jak wirszyk :)
Nawet w brzydkim pustostanie umiesz dostrzec pałac
tętniący życiem. Pozdrawiam pogodnie.
ELu:) nie chodzi o zmienianie, wiesz ze ja chcę po
prostu zrozumieć dlazcego co i jak:), dlatego tak
drążę
jak durna:))