Pokolenie?-
Cóż powiedzieć mam o swoim pokoleniu?
Sam niewiele wiem –
Sam poddaję się spustoszeniu...
Mój świat – w którym wszelkie barwy w
jedną zlać się muszą –
Szept zagłuszą...
Szept, który cienką linią przepasany
został
I pękł, jak Zdrajcy – godność –
–
Dlaczego? – pytasz –,
Odpowiedzi mam wiele...
Choćby ten świat, który w sobie zatracił
nadzieję.
Choćby te słowa, które Im z oczu płyną,
Tym, którzy pychą drugiego zabiją.
Choć droga jest długa, ciemna i kręta
–
Na końcu jej śmiech się wylęga.
Śmiech, który płomień nieci bieli,
Śmiech – – nadziei –
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.