Pokonam śmierć
Tuż za mną śmierć nieustannie podażą,
wciąż próbując wciągnąć w swoje szpony.
Ale ja nie chce być już dziś stracony,
niech sobie zaczeka wieniec i wstążka.
Każdego dnia dosięga bliżej coraz,
zostawiając za sobą ból i szramy.
Chciałby już mnie zabrać stąd - taki
cwany,
ale wciąż jeszcze nie jest na mnie pora.
Jutro znów zaatakuje swym sierpem,
z nadzieją, że tym razem mu się uda.
Miłość zawsze wygra - to dlań jest
zguba,
bo choćby mnie zabrał - zostawię serce.
Komentarze (2)
Może jak zmienimy śmierci płeć to łatwiej ją oszukać,
ale niezależnie od płci na pewno nie wygra z miłością.
Wiosennych odczuć, pozdrawiam.
słyszałam ,że śmierć to ona- a tu on - , ale co tam -
miłość wszystko i wszystkich pokona - u Pesymisty
-optymizm na plusa - cieplutko pozdrawiam:)