Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Pokora

Proza Pamięci Stefana


Siedem dni, które nauczyły mnie pokory.

Szpital - onkologia - miejsce, gdzie spędzam ostatnio całe dnie . Sala z trzema łóżkami, przy każdym parawan, który ma zapewnić odrobinę intymności. Śnieżnobiałe firany zawieszone na oknie, za którym rozciąga się ściana pięknej leśnej zieleni. Tak jakby przyroda chciała powiedzieć, patrz na mnie, bo twój czas się kończy.... Tak, tutaj czas odmierza się inaczej. Nie ma kalendarza z miesiącami i dniami, tutaj czas negocjuje się z Panem Bogiem . Na tym oddziale zawiera się także, pakt ze Śmiercią, bo przecież ona tu włada . Codziennie widzę, jak zbiera swoje żniwo. Każdego dnia odchodzi jedna, dwie osoby .
Tutaj częściej niż na innym oddziale spoglądasz śmierci w twarz .

Codziennie rano przyjeżdżam do szpitala, żeby siedzieć obok osoby tak bardzo mi bliskiej - wracam do domu o godz 22.00 .
Onkologia stała się na ten czas moim domem .
Dzisiaj już ten oddział w niczym nie przypomina onkologii z przed kilku lat . Nie słychać przejmującego wycia konających w konwulsjach pacjentów, nie słychać jęków - jest cisza..... Tylko krzątające się pielęgniarki dają znać, że oddział pracuje.
Przyglądam się ich pracy, obserwuje pracę lekarzy.
Zastanawiam się, kiedy można i czy w ogóle można się przyzwyczaić do widoku śmierci. Rozmawiałam z lekarzem człowiekiem, który mógł mieć około 43 lat, mówił mi jak przebiega choroba mojego przyjaciela, jak będzie postępowała i w końcu w jaki sposób będzie umierał . Ten młody człowiek
mówił spokojnie, ale z wielką odpowiedzialnością .Musi się pani pogodzić z z odejściem męża .
Zapytałam go, czy on sam zdołał pogodził się z umieraniem, czy czuje czasami złość, kiedy nie jest w stanie nic zrobić ? Popatrzył na mnie badawczo, dłuższą chwilę milczał ..... po chwili powiedział
- Tak ma pani rację, nikt nie jest w stanie do końca pogodzić się z umieraniem, często zdarza się, że kiedy umiera pacjent po prostu płaczę . Wiem jednak,że nie mam wpływu na śmierć . Jedynym pocieszeniem dla mnie jest to, że mogę pomóc człowiekowi w jego cierpieniu pomniejszając, bądź całkowicie eliminując ból towarzyszący chorobie.
Jego praca, obcowanie na co dzień z cierpieniem ludzi chorych i ich najbliższych, pozwala mu przejść przez życie trochę na skróty . Inni zdobywają życiowe doświadczenia latami, on w przyspieszonym tempie .On wie co jest najważniejszą wartością w życiu . Wiedziałam, że chce mnie przygotować, uspokoić .Chciał pomóc mi trzymać śmierć za ręce. Każdego dnia, patrzyłam jej w oczy z nadzieją, że jeszcze ten dzień będzie należał do nas . Do mnie i mojego kochanego .
Każdego ranka kiedy wchodziłam na salę, byłam szczęśliwa, że udało się ją przechytrzyć, że moje szczęście wciąż jest ze mną . Dziękowałam Panu Bogu prosząc go, o kolejne kilka godzin .

Patrzyłam na twarz człowieka, zmęczonego chorobą - była pogodna. Jego oczy nie błyszczały dawnym blaskiem, a mimo to wyrażały spokój . Czy w obliczu śmierci, można być spokojnym ?
Myślę, że tak . Wiem, że miłość, wiara i obecność tej drugiej osoby trzymającej za rękę, w chwili przejścia na drugą stronę życia, pozwala na spokojne przekroczenie tej cienkiej granicy, która dzieli życie od śmierci.
Wierzę, że mój kochany Stefciu odszedł szczęśliwy .
To od Stefcia uczyłam się pokory, on uświadomił mi, że należy żyć tak,aby każdy dzień był dniem przeżytym dla innych, a chwile naszej słabości nie raniły ludzi .

Jak mówi znany holenderski psychiatra, Gerard J. M. van den Aardweg: "Pokora jest warunkiem uzyskania dojrzałości duchowej oraz psychicznej"

Podpisuję się po jego słowami- dzięki Stefciowi stałam się dojrzalsza tak duchowo jak i psychicznie.
Jestem teraz silniejsza jego siłą.

[ ]

autor

serena1953

Dodano: 2011-11-11 18:17:27
Ten wiersz przeczytano 844 razy
Oddanych głosów: 2
Rodzaj Bez rymów Klimat Smutny Tematyka Śmierć
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (3)

morgana morgana

Poruszające opowiadanie o śmierci bliskiej osoby.
Współczuję, obcowanie ze śmiercią nie jest prostym
zadaniem...pozdrawiam ciepło.

siaba siaba

Piekna,wzruszajaca opowiesc o milosci,dobroci i
pokorze w obliczu smierci.Pozdrawiam bardzo
serdecznie+++

mariat mariat

"Co nas nie zabije, to wzmocni" - po przejściu tak
trudnych chwil człowiek ma inne podejście do życia.
Co do tekstu - mam tylko uwagę do przecinków, powinnaś
je w lewo o jedno miejsce poprzesuwać, zaraz przy
literze winny być, a Ty dajesz spację przed
przecinkiem. Tylko po przecinku powinna być spacja.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »