Pokot
gdy szczenięta zliżą posokę
resztką poznaczymy czoła –
my, sanitariusze –
już nie wilki
wilkom,
żadna sfora, która gnała na strzelbę
po miękkim upadku
omszejemy
z nadzieją,
że jeszcze kiedyś lato
autor
Kiefer
Dodano: 2017-10-26 01:26:51
Ten wiersz przeczytano 563 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (7)
:)
Nawrócić się i zawrócić nie jest łatwo. Można
odpuścić, inaczej spojrzeć- czasami potrzeba
wstrząsu.
puenty, Kieferze :))
Ale spełnienia czego, Yulio?:)
spełnienia życzę :)
Interesujące, pozdrawiam;)
Bardzo ciekawa metaforyka.
Pozdrawiam z podobaniem i nadzieją :)