Pokot
Kiedy dni stają się coraz krótsze,
mówią, że nadchodzi jesień,
ostatni dzwonek odwiedzić puszczę –
niech zew natury mnie niesie.
Odpalam furę. Pełny bagażnik
chipsów i sześciopak piwa;
wypad bez żony, po co ją drażnić,
skoro jest w garach szczęśliwa.
Aby postąpić zgodnie z przysłowiem:
nie wożę drzewa do lasu,
choćby mi przyszło marznąć w alkowie,
kiedy uczucia wygasną.
Już czas się udać na grzybobranie,
zawierzyć wiedzy fachowca;
ożywia grzybnię, co zwiędło – wstanie,
każdemu wyzwaniu sprosta.
Pseudo grzybiarka, jak pewnie wiecie,
jest córką gorszego Boga,
stoi jak łania przy drodze w lesie
w kozakach na długich nogach.
Jak powiadają starzy grzybiarze,
wiatr ją tu przywiał z Koryntu,
by się trudniła spełnianiem marzeń –
zaspokajaniem instynktów.
Darzbór! Wyrzekłem, dostając w cenie
głaskanie leśnego ssaka,
a za dopłatą, z czystym sumieniem,
na partyzanta, gdzieś w krzakach.
Do kogo teraz pretensje wnosić?
Mogę żałować i gdybać,
bo chociaż pusty nosiłem koszyk,
do domu przywlokłem grzyba.
Mówią, że nosił wilk razy kilka,
ciągnąc dwie sroki za ogon,
do czasu, kiedy ponieśli wilka
w kondukcie noga za nogą.
Komentarze (72)
Maciek, równie dobrze mogę powiedzieć, że zamiast
tracić czas na spory ze mną, lepiej poczytać poetykę,
czy teorię literatury. Znowu wracasz do wycieczek
personalnych, czyżbyś chciał usłyszeć zdanie o
sobie-autorze, czy tylko o utworze jak dotychczas?
Na marginesie powiem, że komentowanie, to nie zabawa,
a wręcz nauka. Oczywiście nie na zasadzie ładnie,
pięknie. Ja ci dam plusa, ty mi oddaj. Zbieranie
punktów jak w biedronce.
Skromność to również nie epatowanie swoimi
niedopracowanymi tekstami.
Nie dziwi mnie,bo prawdziwych pieniaczy in trolli na
palcach można policzyć tylko bądż łaskaw zastanowić
się co jest lepsze ?
pisać swoje czy bawić się w opisywanie obcych tekstów
-udawadnianie na siłę wszystkim ,że ma się rację może
skończyć się tym ,że nikt nie przyzna ci racji nawet
jak będziesz ją miał
ludzie nie przepadają za takimi ,, fachowcami,,co to
znają się lepiej od innych...
więcej skromności abandonie
Może Cię zdziwi, ale ja też nie lubię wycieczek,
podchodów i szarpanin, szkoda czasu i nerwów. Za to
lubię wypowiadać się fachowo, na ile potrafię, a że
czasem prawda zaboli... nie da się inaczej. Gdzie drwa
rąbią...
dlatego ogłaszam definitywne zakończenie wszystkich
wycieczek
nieważne po czyjej stronie
traktuj to jak chcesz ale ja takich potyczek nie lubię
Poczucie humoru? Pewnie tak, za herezję kiedyś palono
na stosie.
Dzięki za rady, są nieocenione. Tu też mi dobrze.
Nie zapominajmy o czym mowa, o twoim utworze, a reszta
to tylko wycieczki personalne.
kiepskie masz poczucie humoru
poezje herezje to był zwyczajny żart
a co do innych portali to jestem pewny ,że byłem i
jestem na nich bardziej obecny niż ty
a tobie proponuję się zalogować na stronę krytyki
literackiej tam takie mądrości wszyscy lubią czytać i
pisać wzajemnie bo nie muszą polemizować z autorami
Maciek, pisz, jak chcesz, a ja będę komentował i
pokazywał nieścisłości, może kiedyś dopadnie Cię
refleksja, nad licentia poetica. Nie zamykaj się na
inne portale, a pewnie zobaczysz, o czym mówię. Nie
opowiadaj o oczywistościach, jakie są wiersze, to
każdy wie. Zajmij się poprawnym pisaniem po polsku,
anie zasię empatią (czy nie) do autora. Nie zapominaj,
że cały czas rozmawiamy o utworze, nie jego autorze.
Ale pojechałeś erudycją o herezji w moim pisaniu,
zabawne, objaw braku argumentów.
Osso, dziękuję za głos i swoje spostrzeżenia. Pomimo
że Doroszewski dopuścił obie formy, nie będę bronił
tej drugiej, ponieważ sam jej w mowie nie używam.
Co do "garów", nie wiem, co Cię razi, chyba
solidarność kobieca ;) Przecież to tylko podkreślenie
absurdu i humoru zawartego w tymże wierszyku. Nawet
nie ma z czym się nie zgadzać.
Potknęłam się podczas lektury o dwa aspekty.
1. Natury kwestii poprawności językowej par takich
form czasownikowych, jak zaspokoić — zaspokajać (nie:
„zaspakajać”), w tej ostatniej postaci strukturalnie
możliwa, bo tak samo wyrażająca powtarzanie się pewnej
czynności (w opozycji do dokonanych czasowników). Dziś
formy z „a” wchodzą w powszechne użycie, ba, nawet
nadużycie — mają jednak moim zdaniem nadal status
regionalizmu, używanego jeszcze często przez starsze
osoby.
2. Odnośnie do treści i transportowanych przez nią ról
i relacji płci. Nie wiem, ile kobiet współczesnych
„czuje się w garach szczęśliwymi”, ale myślę, że taki
podział i obraz już od lat kilkudziesięciu co najmniej
nie odpowiada rzeczywistości nowoczesnych związków.
Poza tym zgrabnie zapodany rodzaj „burleski
lirycznej”. Pozdrawiam.
a propos pisania
piszmy jak chcemy z rymami i bez
jest tyle typów wierszy
poezja się zmienia jak wszystko
porównaj obrazy mistrzów Renesansu i dzisiejsze
ale licentia poetica jest nadal
dlatego wolę empatycznych poetów od domorosłych
krytyków
bo jak pisał pisarz Chesterton
krytycy to tacy,którzy ponieśli klęskę w sztuce
a ty masz jak piszesz pewien dorobek
dlatego pisz pisz i jeszcze raz pisz ale bardziej
poezje niż herezje ;-)
i nie jestem twoim wrogiem tak dla jasności
:) Dobranoc :)
Nie, za gniazdo :))
Dobra, będzie tego dobrego, dzięki za konwersację,
miłych snów :)
Będziesz robił za panią bocianową? :)))))
To jest myśl :) Wejdę w spółę z boćkami, ptasi
business :)
Jak bociany, to mokro :) I może skorzystasz na 500+
:))))