Pokręcony
Konwencja bredni zachowana w skrajnie
brudnym kieliszku,
Brudne słowa, czyny, za które dziś nie będę
odpowiedzialny,
Oni się bawią, Ja umieram,
Za chwilę do nich dołączę, gdy na spowiedź
przyjdzie czas,
Serce umarło, wątroba krwawi- dziś wieczór
pełen radości.
Kim są ci ludzie?
Dlaczego mnie słuchają, gdy spowiadam się
im z kłamstw?
Pobudka przy spoconej damie, bo damą była
jeszcze zeszłej nocy,
Wczorajszy wieczór piękny,
Jak odbicie Twych oczu w szklance
wódki… był.
To już nie ten sam oddech i grymas na
twarzy.
Dlaczego tak Ci zimno skoro myślami jeszcze
jesteś w raju?
Świat na ciężkim kacu już nas nie
pamięta.
Czy my się znamy?
Komentarze (3)
Ciekawy. Poczytam sobie inne Twoje. Ten mnie
zatrzymał. Pozdrawiam.
Trudny temat, a wiersz całkiem ciekawy +! Pozdrawiam!
wiersz zatrzymał Tylko w oczach człowieka widać prawdę
Jest w wierszu cierpienie i samotność Dobry żywy
wiersz, w którym się dzieją ważne dla człowieka
Pozdrawiam