Pokusa - Nr IV
Choć gorliwie wzbraniasz się przed tym
spotkaniem,
jednak nić pajęcza winna być zerwana.
Tylko mała kawa, pięknej Pani z panem,
czuję Cię przez skórę - chcesz być
pożądana.
Namiętności wrota cielesność otwiera,
wciąż doświadczeń pragnąc w malignie się
spalasz.
Płonące godziny sęp czasu wyżera,
nie kochając wzajem, za życia umierasz.
autor
Elena Bo
Dodano: 2020-08-15 02:14:16
Ten wiersz przeczytano 1280 razy
Oddanych głosów: 37
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (57)
Tak Ulu, wiemy o tym. :)
Zgadzam się, bo bez miłości człowiek snuje się jak
duch...
pozdrawiam cieplutko :)
Alanie- Tak...
Ostatni wers kluczowy...
Mario - Dziękuję :)
W tekście racja siedzi a link podany na beju w wielu
miejscach w zasadzie wszystko wyjaśnia.
:)))))))))))))))))))))))) Wolę się nie wypowiadać.
:))))
Buziaki dla Wszystkich :)))
ja zawsze mam ...swoją kawę w termosie ...na krzywy
buziak nigdy nie piję ...
:)))))))))))))))))))))))))))))
Zamotałem sie w tej... malignie... i nie wiem co
robic dalej, czytac czy moze isc sprawdzic, ale
zaryzukuje bo TOMashowi kojarzy sie z kacem, wiesz,
bole glowy, brak swiadomosci dnia poprzedniego,
majaczenie nad muszla klozetowa....o kurcze, Ty chcesz
Beate upić:)))
Marta Surowiecka - Dziękuję, tak, potem sie nie
liczy... :)
tę pokusę:)
Życie bez pokus byłoby smutne, ale przyglądając im się
i smakując przez szybę, czy cedząc przez rurkę też nie
osiągnie się szczęścia. Może więc pełnymi ustami
pochłonąć tą pokusę, a potem... potem się nie liczy
Sławomir.Sad - Beatka biedna nie jest, zapłaci i za
Pana :)))))
Dorotko, sie wie. A darmo doświadczenia zbierałam? :)
Teraz tylko pisać do końca życia :)))) I nawet w
podwójnej roli, będę pisała i sobie odpowiadała, jak
mnie Beatka nie zechce... :)))))