Pola Gallows
chwyciłbym dzień za nogi
aby tak szybko nie uchodził
by nie wypalał świeć
w których blasku
skąpany jest mój świat
zabierz mnie na pastwiska
przed dawne obyczaje
gdzie srebro i złoto
nie było znane
gdzie wisielec opowie
swoją martwą historię
czekając na pociąg
ja zszedłbym ze stacji
piechotą poszedł dalej
bez celu
inne krajobrazy
niedoszłe odpowiedzi
śpiew przy ognisku
piesze wędrówki
nie musiałbym
konsumować
nadrabiać
w maratonie
myślę o ścieżce
bez znaków i ulic
bez zapotrzebowania
na ludzką życzliwość
Komentarze (2)
.....czyta się jak balladę...myśląc," by nie wypalał
świeć
w których blasku
skąpany jest mój świat"....dzień....
Przeczytałam, pomyślałam. Też tak chcę. Pozdrawiam.