Połajanka
A ja nie lubię Mikołaja,
nie wypatruję jego wizyt
i szósty grudnia mnie rozstraja,
po dokonaniu analizy
tych chwil, gdy jako małolata
marzyłam, by mi przyniósł lalkę,
a on, przez trzy kolejne lata,
kładł pod poduszkę parę skarpet.
Po czasie też nie było lepiej:
zamiast pierścionka – czapka nowa.
Z wszystkich facetów na tym świecie,
ten mnie najbardziej rozczarował.
Komentarze (53)
Fajne spojrzenie na "Mikołaja", takie z przymrużeniem
oka i małą szpileczką dla bliskich:))
Co do treści,to smutny, ale całość,to bomba!Świetny
humor Aniu. Pozdrawiam
Dzięki Stumpy za komentarz:) Szkoda, że nie wyczułeś
humoru w tym wierszu,
znaczy mój zamysł się nie powiódł.
Czytałam Twój wiersz (czytam praktycznie wszystko co
pojawia się na beju) i przyznaję, że Twój peel jest
bardziej bezpośredni. Miłego wieczoru.
Zauważyłem że lubisz Krzemanko tak zza winkla
przypieprzyć.Teraz dostało się Mikołajowi.A może
podejdź do niego z humorem.tak jak ja to
zrobiłem.Zapraszam do siebie na Mikołajki.
Pocieszyłaś mnie Danusiu:) Dostawałam te skarpety, bez
odtpytywania z katechizmu:)) MIłego wieczoru.
Nie przepadałam za tym gostkiem. Do koleżanek
przychodził taki sympatyczny, witał się, zostawiał
prezenty i znikał, a ten 'mój' - co roku odpytywał z
katechizmu. Wcale nie był w porządku, absolutnie go
nie wyglądałam.
Nawet brody nie pozwalał dotykać. I jak tu się
zauroczyć takim Mikołajem?
Ech, życie, życie...
Miłego dnia, Ania:))
:)) Niestety Halino, to nie była "czapka niewidka".
Pozdrawiam.
:)) Niestety Halino, to nie była "czapka niewidka".
Pozdrawiam.
A może dla Ciebie to była taka specjalna "czapka
niewitka". Dobrze ją założyłaś.
Tak z prezentami jest zawsze problem, szczególnie dla
młodzieży, praktycznie od małego jest już ...skóra,
komóra, tylko nie ta fura...
Pozdrawiam serdecznie
Jak czytam piotrze majowy: także należysz do grona
rozczarowanych:)
Miłego dnia.
bardzo smutne. ja pamiętam moją babcię.Odkąd pamięcią
sięgnę dostawałem paczkę pt rodzynki sułtańskie i
pomarańcze. A wujek, wielki dyrektor w łódzkiej
fabryce rajstop, corocznie zaopatrywał choinki w
paczki skarpet dla każdego. aż mdliło.
:) Miłego dnia grażyno-elżbieto.
:))) Dzięki za uśmiech. Serdecznie pozdrawiam :)
Cieszę się MC z Twojej opinii:)
Miłegodnia
:) Fajna ironia z super puentą.